Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

Nowość Promocja Złowieszcza wojna



 Jeśli szukacie eksplozji akcji, spektakularnych starć i zwrotów fabularnych, które sprawią, że trudno oderwać się od lektury, "Złowieszcza Wojna" dostarczy Wam wszystkiego w nadmiarze. Nick Spencer żegna się z serią "The Amazing Spider-Man", fundując czytelnikom komiksowy rollercoaster, w którym nie ma miejsca na nudę.


Sinister Six, i cała galeria złoczyńców Spider-Mana pojawia się w jednym miejscu. Na scenę wkraczają Doctor Octopus, Vulture, Kraven, Mysterio i wielu innych – każdy z własnymi motywacjami i ambicjami, a Peter Parker jak zwykle zostaje w samym środku tej burzy. Zresztą tylko jego śmierć może doprowadzić każdego ze złoczyńców do celu.

Spencer nawiązuje do bogatej historii Spider-Mana. Pojawia się tu mnóstwo postaci i wątków, które sięgają głęboko w przeszłość bohatera – fani serii znajdą tu wiele smaczków, (takich jak np. dawno zapomniane postaci), które sprawią, że poczują się jak na spotkaniu z dawno niewidzianymi znajomymi.

Tempo jest zawrotne – od pierwszej do ostatniej strony akcja pędzi na pełnych obrotach. Spencer zręcznie przeplata widowiskowe pojedynki z intrygą dotyczącą Mephisto i układu, który od lat obowiązuje. Przedstawiony układ jest tak istotny, że zmienia perspektywę niektórych wydarzeń z przeszłości pajączka. Komiks nie tylko serwuje nam fajerwerki w postaci kolejnych starć, ale też dodaje im emocjonalnego ciężaru, który sprawia, że nie są to tylko efektowne walki, ale też element większej historii.

Rysunki Marka Bagleya idealnie współgrają z tą energią – pełne detali, dynamiki, świetnie oddają chaos walki, ale i emocje bohaterów.

Nick Spencer kończy swoją przygodę ze Spider-Manem z rozmachem, tworząc komiks, który jest nie tylko spektakularnym finałem, ale też hołdem dla lat historii tej postaci. Nie wszystko jest tu idealnie zamknięte, ale to, co dostajemy, to świetna, pełna adrenaliny opowieść, która zostaje w głowie długo po przewróceniu ostatniej strony.


Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń