Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Ryki Afryki - recenzja - Muduko

 


„Ryki Afryki” to kolejny po „Sporze o Bór” i „W pył zwrot” „zwierzęcy” tytuł, w który możemy zagrać dzięki wydawnictwu Muduko. Zobaczmy co oferuje nam ten tytuł.

Z całej wspomnianej trójki, „Ryki Afryki” mają zdecydowanie najprostsze zasady. Ale czy to oznacza, że jest banalna? Po kolei. „Ryki Afryki” o gra karciana dla trzech do pięciu osób, w której w trakcie Letniej Parady kompletujemy zespół najpiękniej udekorowanych zwierząt. W skład gry wchodzi trzydzieści kart z pięcioma dzikimi zwierzętami – gorylem, bawołem, hipopotamem, słoniem i lwem oraz dwadzieścia pięć żetonów z owymi zwierzakami. Do każdego gatunku przydzielone jest sześć kart o wartościach od 0 do 5 oraz po pięć żetonów. Na początku rozgrywki rozdajemy wszystkie karty graczom, a żetony rozkładamy w centrum rozgrywki. Tura gracza polega na wyłożeniu wybranej przez siebie karty na środek stołu. Karty układamy w kolumnach gdzie każda kolumna przeznaczona jest dla innego gatunku. Następnie gracz bierze żeton dowolnego zwierzęcia, niekoniecznie tego samego, którego kartę wyłożył. I to koniec tury, teraz tą samą czynność wykonują kolejni gracze. Runda kończy się w momencie, gdy któryś z graczy wyłoży szóstą kartę któregoś z gatunków. W tym momencie ostatnia zagrana karta w każdej kolumnie symbolizuje wartość punktową żetonów gatunków. Przemnażamy wszystkie żetony z ich wartością punktową. Rozgrywamy tyle rund ilu jest graczy. Wygrywa osoba która zdobędzie najwięcej punktów we wszystkich rundach.

I to tyle! Gra sprowadza się do wyłożenia karty i zabrania żetonu. Po przeczytaniu instrukcji zastanawiałem się czy tytuł ten może przynieść mi choć trochę zabawy i frajdy. Otóż dotychczasowe rozgrywki pokazały, że tak! Okazało się, że nad prostotą zasad góruje planowanie ruchów, obserwacja działań innych, przewidywanie kolejnych zagrań, które żetony dadzą nam najwięcej punktów. Daje to nam również możliwość do podstawianie innym graczom kłód pod nogi poprzez zaniżania punktacji żetonów przez wykładanie kart o niższej wartości. „Ryki Afryki” po prostu mnie zaskoczyły i z chęcią wyciągam je na stół do kolejnej rozgrywki. Jest to najlepszy dowód, że proste zasady nie oznaczają banalnej rozgrywki.

Proste i przystępne zasady pozwalają bardzo szybko wdrożyć nowych graczy, zasady jak sami widzicie są intuicyjne i po dwóch minutach możemy zaczynać rozgrywkę. Gra nadaje się  zarówno dla młodszych graczy jak i tych starszych planszówkowiczów. Szybka rozgrywka i niewielka ilość potrzebnego miejsca pozwala zagrać w „Ryki Afryki” praktycznie wszędzie i w każdej chwili.


Nie mogę nie wspomnieć o przepięknych grafikach autorstwa Piotra Sokołowskiego. Podobnie jak we wspomnianych „zwierzęcych” grach od wydawnictwa Muduko karty są po prostu fenomenalne. Przy rozpakowywaniu gry wpatrywałem się w nie i po prostu podziwiałem. Rzadko skupiam się nad warstwą wizualną, ważniejsza jest dla mnie mechanika i wrażenia z gry. Są jednak gry, w których warstwa wizualna jest wyjątkowo przepiękna. Jedną z nich są właśnie „Ryki Afryki”.

„Ryki Afryki” to gra, która mnie zaskoczyła. Najpierw prostotą zasad a następnie tym ile w tych prostych zasadach kryje się głębi i ile zabawy daje nam ta gra. Naprawdę warto sprawdzić ten tytuł i sprawdzić samemu.

 [Współpraca reklamowa] Gra została przekazana bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Muduko. Wydawnictwo Muduko nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Muduko za udostępniony do recenzji egemplarz.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń