Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

Avengers: Powrót gwiezdnego piętna - recenzja - egmont

 


Seria Avengers w wykonaniu Jasona Aarona to istny wyścig jeżeli chodzi o tempo wydarzeń i przemiał tematów. Nie oszukujmy się praktycznie każdy kolejny tom to nowe wyzwanie zupełnie z innej beczki, a wiązały je pojedyncze elementy. I to nawet nie elementy dotyczące tych wydarzeń a bardziej z życia bohaterów. Nie przeszkadzało mi to w żadnym razie. Komiksy te oceniałem nawet dobrze, w końcu dawały mi to czego chciałem – akcji i szybkiej rozrywki.

Ale jak Avengers kolejny raz ruszają w kosmos to czułem, że coś pójdzie nie tak i się zrypie. Drużyna ta totalnie nie pasuje do kosmicznego motywu. I widać to było w trakcie czytania historii. Pojawia się tutaj tyle głupotek i elementów z czapy, że nawet na historie superbohaterskie to już za dużo. Przytoczę tu chociażby Ghost Ridera kradnącego deskę Silver Surferowi czy Blade przemieniający się w Man Thinga. A to tylko dwa przykłady. Również finał historii jest wyjęty z czapy i  decyzje niektórych postaci są nielogiczne i dziwne patrząc na ich dotychczasowy tok myślenia. Jedynym plusem jak dla mnie jest kontynuacja motywu Iron Mana w przeszłości. Ale to niestety zaledwie ułamek całego tomu.

„Powrót gwiezdnego piętna” niestety zaskoczył mnie w złym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję, że kolejne tomy będę mógł ocenić lepiej.

 [Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń