Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Śmierć - Neil Gaiman - recenzja - EGMONT
Po pierwszym sezonie “Sandamana” i w oczekiwaniu na sezon drugi, Egmont przypomina nam oryginalne komiksy Gaimana. Tym razem do moich rąk wpadła antologia “Śmierć” - poświęcana siostrze Snu.
Tytułem wstępu mógłbym napisać coś podobnego do tekstu Tori Amos, który otwiera niniejszą antologię. Gaiman, bowiem, przedstawia śmierć w sposób nieczęsto spotykany, ale bardzo mi bliski. Bohaterka omawianego tomu jest niczym z “Pieśni Słonecznej” św. Franciszka - naszą Siostrą (swoją drogą dotarło do mnie, że tym sformułowaniem Biedaczyna de facto “zaczął polemikę” z tekstami biblijnymi, wg których śmierć “weszła na świat przez zawiść diabła” oraz “zostanie pokonana jako ostatnia”; stanowi więc wroga człowieka, a nie żadną siostrę!). Jest też niczym z serii obrazów Jacka Malczewskiego “Thanatos”... czy “wybawicielką” z piosenek Kasi Lins…
Żeby przyznać idę teraz
Przez głowę im nie przechodziło
Że dziś głód zabiję (K. Lins, Sz. Białorucki - “Tamten dom”)
Wróćmy do samej antologii - zbierającej historie z “Sandmana”, w których występuje Śmierć. Mamy w niej dwie pełnoprawne historie oraz pięć form krótkich… no i na końcu - przed notami biograficznymi - pogadankę o AIDS i prezerwatywach, w której asystentem Śmierci jest John Constantine i… się wstydzi (hehe).
Historia “Wysoka cena życia” ma lepsze i słabsze momenty… Ale śmierć-Didi w cylindrze to najpiękniejsze ujęcie Śmierci w całym tomie.
Wymienię jeszcze krótką historię “Koło” - która jest hołdem Gaimana dla ofiar 11 września 2001 roku… W tej i innych historiach Śmierć urzeka - jest rozumiejącą i empatyczną siostrą ludzi, która ich kocha i rozumie; lubi “szczęśliwe zakończenia”. Jest też jednak bezwzględną służbistką - po prostu wykonuje swoją pracę… a gdy historia świata dobiegnie końca “ustawi krzesła na stołach i zgasi światło”.
Słowo o rysunkach - kto zna komiksowego “Sandmana” temu nie trzeba mówić czego można się spodziewać. Mi najbardziej podoba się kreska Chrisa Bachalo. Już wspomniałem, że śmierć-Didi to najpiękniejsze ujęcie postaci w całym tomie. A! Na końcu tomu jest wspaniała galeria okładek! Różne style, wiele doznań estetycznych! Okładka z zakatowanym przez ojca (?) chłopcem, którego Śmierć wyprowadza to najbardziej przejmujące dzieło jakie ostatnio widziałem (nie będę jej pokazywał; Facebook jeszcze zdjąłby nam stronę ;-P); Tym bardziej zachęcam do zakupu! Naprawdę warto!
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom. Naprawdę warto go nabyć. Gaiman to mistrz; dla mnie, który na co dzień czytuję superhero, jego dzieła są jak katharsis. Solidne rysunki, dobre i dające do myślenia historie. Czego więcej trzeba? Aha… Jeszcze jedno - tym razem tematem i bohaterką jest nasza Siostra, którą na pewno kiedyś spotkamy. Ostatecznie całe nasze życie sprowadza się do spotkania z nią. Może warto się skonfrontować z tą myślą? Przyczynkiem do tego może być antologia “Śmierć” od Neila Gaimana…
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz