Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

Amazing Spider-Man. Korporacja Beyond. Tom 2 - recenzja

 


Peter Parker choć nadal nie jest w pełni sił po dramatycznych wydarzeniach z poprzednich zeszytów, jego obecność wyczuwalna jest od razu. Peter wnosi nie tylko charakterystyczny dla siebie humor i błyskotliwość, ale też ludzką stronę Spider-Mana, której trochę brakowało w pierwszym tomie. To właśnie jego wewnętrzne rozterki, poczucie odpowiedzialności i trudność w zaakceptowaniu działań korporacji Beyond stanowią emocjonalny kręgosłup tej części historii. Dzięki temu czytelnik szybciej angażuje się w fabułę i czuje, że znów śledzi losy znajomego, wiarygodnego bohatera.

W porównaniu do pierwszego tomu, który bywał momentami zbyt rozproszony, drugi tom oferuje lepiej zbudowaną narrację i płynniejsze przejścia między wątkami. Akcja rozwija się w dobrym tempie: mamy porwanie Mary Jane, pełną napięcia misję ratunkową, powrót Doktora Octopusa i kilka naprawdę dobrze zarysowanych pojedynków. Co ważne, walki nie są tu tylko pretekstem do pokazania efektownych scen – każda z nich ma swoje uzasadnienie w historii i konsekwencje dla relacji między bohaterami. Udział Czarnej Kotki i MJ nie jest tylko ozdobnikiem – ich obecność wnosi energię i pokazuje, że Spider-Man to nie samotny wilk, ale część większej układanki.

Coraz wyraźniej widać, że Beyond nie jest zwykłą firmą próbującą „usprawnić” superbohaterstwo. Jej działania stają się coraz bardziej podejrzane, a granica między pomocą a kontrolą zaczyna się zacierać. Peter, mimo słabości fizycznej, zaczyna dostrzegać to, czego Ben Reilly nie chciał lub nie potrafił zauważyć wcześniej. To nie jest już tylko walka z potworami i złoczyńcami – to opowieść o zderzeniu ideałów z systemem, który chce wszystko ustandaryzować i spieniężyć. To nadaje historii dodatkowy, społeczny wymiar.


„Korporacja Beyond – Tom 2” to przykład tego, jak dobry może być komiks superbohaterski, gdy uda się dobrze wyważyć proporcje między akcją, emocjami i przesłaniem. Fani Petera Parkera na pewno poczują satysfakcję – nie tylko dlatego, że ich ulubiony bohater wraca do formy, ale też dlatego, że robi to w historii, która jest dynamiczna, przystępna i po prostu dobrze napisana.

Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń