Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Diabelskie Rządy - recenzja

W tej historii Wilson Fisk, znany dotąd jako król przestępców, zostaje legalnie wybrany na burmistrza Nowego Jorku. Od razu zaczyna wprowadzać prawo wymierzone w superbohaterów, dając sobie pełną swobodę w ich ściganiu. Na celowniku są m.in. Kapitan Ameryka i Spider-Man. Fisk nie działa sam – otacza się grupą superzłoczyńców, co czyni jego plany groźniejszymi i trudniejszymi do przewidzenia. Historia pokazuje, jak cienka może być granica między legalną władzą a tyranią. Scenarzysta Chip Zdarsky, znany z serii Daredevil , dodaje do tej opowieści sporo emocji i dylematów moralnych. Konflikt Matta Murdocka (Daredevila) z Fiskiem jest zarówno osobisty, jak i polityczny, a akcja łączy efektowne starcia z cichszymi, bardziej refleksyjnymi momentami. Cały event jest szybki i intensywny — składa się z 6 głównych zeszytów i kilku dodatków. Tempo trzyma w napięciu, ale przez to niektóre wątki i postacie wypadają zbyt skrótowo. Gdyby było więcej miejsca na spokojniejsze sceny i rozwinięte dialogi...

Asteriks na igrzyskach olimpijskich. Tom 12 - recenzja



  

Dwunasty tom serii o niepokornych Galach zabiera nas na arenę starożytnych igrzysk i robi to z charakterystycznym dla cyklu humorem oraz nieco przekornym podejściem do historii. „Asteriks na Igrzyskach Olimpijskich” to opowieść lekka, przyjemna i zaskakująco aktualna, biorąc pod uwagę moment jej powstania – Goscinny i Uderzo znów pokazują, że mają świetne ucho do społecznych tematów, takich jak sportowa rywalizacja, doping czy narodowa duma.


Choć fabuła jest prosta – Galowie chcą wystartować w igrzyskach, więc udają Rzymian – autorzy umiejętnie wykorzystują ten pretekst, by obśmiać patos sportowej rywalizacji i absurdy związane z przepisami. Pojawia się temat dopingu (w formie magicznego wywaru), kwestia naturalnej sprawności i... pokazania, że nie wszystko da się załatwić siłą mięśni. To wszystko podane jest w typowym dla serii tonie – dowcipnym, z dystansem, ale też z inteligencją.


Warstwa graficzna, mimo że momentami przeładowana, nadal prezentuje się solidnie. Uderzo bawi się formą i dynamiką, a sceny sportowych zmagań są pełne ekspresji i energii. Charakterystyczne miny bohaterów i slapstickowe akcenty trafiają w punkt. Mimo upływu lat, ten styl się nie starzeje – wciąż rozpoznawalny i żywy.


„Asteriks na Igrzyskach Olimpijskich” to tom, który może nie jest najbardziej ikoniczny w serii, ale zdecydowanie wart uwagi – lekki, zabawny i zgrabnie napisany. Dla fanów będzie to nostalgiczny powrót do formy, dla nowych czytelników – przyjazne wejście w świat Galów. Jeśli szukacie komiksu, który poprawia humor i jednocześnie nie traktuje czytelnika jak idioty – to ten tom spełni swoją rolę.

Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń