Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Asteriks na igrzyskach olimpijskich. Tom 12 - recenzja
Dwunasty tom serii o niepokornych Galach zabiera nas na arenę starożytnych igrzysk i robi to z charakterystycznym dla cyklu humorem oraz nieco przekornym podejściem do historii. „Asteriks na Igrzyskach Olimpijskich” to opowieść lekka, przyjemna i zaskakująco aktualna, biorąc pod uwagę moment jej powstania – Goscinny i Uderzo znów pokazują, że mają świetne ucho do społecznych tematów, takich jak sportowa rywalizacja, doping czy narodowa duma.
Choć fabuła jest prosta – Galowie chcą wystartować w igrzyskach, więc udają Rzymian – autorzy umiejętnie wykorzystują ten pretekst, by obśmiać patos sportowej rywalizacji i absurdy związane z przepisami. Pojawia się temat dopingu (w formie magicznego wywaru), kwestia naturalnej sprawności i... pokazania, że nie wszystko da się załatwić siłą mięśni. To wszystko podane jest w typowym dla serii tonie – dowcipnym, z dystansem, ale też z inteligencją.
Warstwa graficzna, mimo że momentami przeładowana, nadal prezentuje się solidnie. Uderzo bawi się formą i dynamiką, a sceny sportowych zmagań są pełne ekspresji i energii. Charakterystyczne miny bohaterów i slapstickowe akcenty trafiają w punkt. Mimo upływu lat, ten styl się nie starzeje – wciąż rozpoznawalny i żywy.
„Asteriks na Igrzyskach Olimpijskich” to tom, który może nie jest najbardziej ikoniczny w serii, ale zdecydowanie wart uwagi – lekki, zabawny i zgrabnie napisany. Dla fanów będzie to nostalgiczny powrót do formy, dla nowych czytelników – przyjazne wejście w świat Galów. Jeśli szukacie komiksu, który poprawia humor i jednocześnie nie traktuje czytelnika jak idioty – to ten tom spełni swoją rolę.
Popularne posty

"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje

Chwała klanom. Narady w kiltach - recenzja
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz