Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

Lew Tołstoj - “Wojna i pokój” Komiksowa adaptacja - Frédéric Brémaud, Thomas Campi Recenzja


 

Jestem fanem klasycznej rosyjskiej literatury i choć “Wojny i pokoju” jeszcze nie czytałem, to pozycja ta znajduje się w orbicie moich zainteresowań. Sięgnięcie po tę epopeję Tołstoja w klasycznej formie to jednak wyzwanie – około 800 stron opisów, dialogów i filozoficznych rozważań może odstraszyć niejednego czytelnika. Dlatego komiksowa adaptacja autorstwa Frédérica Brémauda i Thomasa Campiego, wydana przez Egmont, jawi się jako ciekawa propozycja dla tych, którzy chcą poznać główny zarys tej monumentalnej opowieści bez konieczności zanurzania się w literacki gąszcz.


Twórcy skupili się na najważniejszych wątkach – losach rodzin Rostowów i Bołkońskich, a także postaci Piotra Bezuchowa – i osadzili je w szerszym kontekście historycznym napoleońskiej zawieruchy. Czytelnik śledzi zmiany, jakie zachodzą w bohaterach pod wpływem wojny, miłości, obowiązku i śmierci, ale trzeba przyznać, że wiele relacji i wydarzeń zostało jedynie zasygnalizowanych. Trudno się temu dziwić – przerobienie opasłego tomu na około 90 stron wymusza ogromne skróty. To raczej ilustrowane streszczenie niż pełnoprawna adaptacja.


Scenariusz prowadzony jest dynamicznie – dominują krótkie dialogi i narracyjne komentarze; widać jednak mnogość przedstawionych i nierozwiniętych wątków, co sprawia, że ten dynamizm nieco “kuleje”. Język adaptacji jest prosty, zrozumiały, bez zbędnych ozdobników czy refleksji, co czyni ten komiks przystępnym nawet dla młodszych odbiorców. Dla kogoś, kto nigdy nie miał kontaktu z Tołstojem, może to być dobre pierwsze zetknięcie z klasyką – podane w lekkiej, wizualnej formie.


Rysunki Thomasa Campiego są solidne, choć nie przeładowane detalem. Artysta potrafi oddać różnorodność postaci – każda twarz jest unikalna i łatwa do rozróżnienia, co w przypadku tak licznego grona bohaterów jest dużym atutem. Ilustracje mają swój urok, choć miejscami można by oczekiwać więcej złożoności czy tła.


Wizualnie album prezentuje się elegancko – porządne wydanie, przemyślany układ graficzny i wyważona estetyka. Komiks ma też wartość edukacyjną – może być ciekawym uzupełnieniem lekcji literatury albo zachętą dla młodzieży do sięgnięcia po oryginał.


Oczywiście, dla czytelników dobrze znających "Wojnę i pokój" to będzie raczej przypomnienie niż przeżycie na nowo. Głębia psychologiczna, filozoficzne rozważania i historyczny rozmach – to wszystko tu się nie zmieściło. Ale nie taka była intencja tej adaptacji.


Podsumowując: to udana, skrótowa wersja wielkiej powieści – przystępna, estetyczna i odpowiednia dla tych, którzy wolą narrację obrazem niż słowem. Nie zastąpi Tołstoja, ale może otworzyć do niego drzwi.


Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń