Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Potwór z Bagien. Zielone piekło - recenzja

  Temat wpływu człowieka na naszą planetę, jej degradację i powolną śmierć jest ostatnio bardzo popularny. Został on również poruszony przez Jeffa Lemire w komiksie “Potwór z Bagien: Zielone piekło”.  Koniec Ziemi zbliża się coraz bardziej, a resztki ocalałych starają sie przeżyć na ostatnich skrawkach suchej ziemi. Niewątpliwie to ludzkość doprowadziła do tego stanu rzeczy dlatego Parlamenty Zieleni, Czerwieni i Rozkładu postanawiają rozprawić się z resztą ocalałych. Wysyłają w tym celu monstrum, któremu może przeciwstawić się jedynie Potwór z Bagien, który sam kiedyś służył Zieleni. “Potwór z Bagien: Zielone piekło” to kolejny tytuł z serii Black Label, czyli serii o treściach dla dorosłych. I to nie bez powodu, fabuła jest pełna przemocy, śmierci i grozy. Walki są brutalne i dynamiczne. Bez problemu można odczuć, że ich wynik przesądzi o istnieniu ludzi, widzimy, że nie jest to jedna z wielu kolejnych potyczek, po których życie będzie toczyć się dalej. Fabuła może nie jest bardzo sk

Krasnoludy, tom 4. Ooram z Bractwa Wykluczonych. Elfy, tom 5. Przekleństwo Czarnych Elfów - recenzja



 Egmont powraca z kolejnymi tomami ze świata Akwilonu! Cieszę się, że mamy możliwość zagłębiania się w ten piękny świat fantasy i już teraz dziękuję za udostępnione do recenzji tomy!


Seria "Krasnoludy" prezentuje się imponująco w czwartym tomie, kontynuując wciągającą historię Oorama z Bractwa Wykluczonych. Ta opowieść oparta na dramatycznych przeżyciach głównego bohatera dostarcza czytelnikom zarówno ciekawych wątków fabularnych, jak i rozbudowuje świat przedstawiony. Chociaż seria utrzymuje solidny poziom, nadal pozostaje problem z chronologią wydarzeń, ale to nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z lektury.


Ooram, nieco dojrzalszy niż wcześniej, rozpoczyna nowe życie po tym, jak trafia wśród najniższych warstw społeczeństwa krasnoludzkiego. Historia prezentuje jego ewolucję od wojownika do kogoś, kto cieszy się z prostych, rodzinnych chwil. Jednak, jak to w fantasy, spokój nie trwa długo, a Ooram ponownie musi sięgnąć po broń, aby bronić siebie i innych Wykluczonych. To emocjonująca opowieść, która ukazuje możliwość odrzucenia negatywnych cech rasy i wybór lepszego życia.


Jeśli chodzi o warstwę graficzną, komiks jest wspaniale narysowany przez Jeana-Paula Bordiera, co przyczynia się do głębi historii. Realistyczne rysunki oddają okrutny świat krasnoludów i wyraźnie odzwierciedlają charaktery postaci. Mimo początkowej okładki, wewnątrz znajdziemy tradycyjny, francuski styl rysowania, co stanowi duży plus.


Z kolei "Przekleństwo Czarnych Elfów" to krótka, ale istotna opowieść z tego samego świata. Choć ma zaledwie 45 stron, Christophe Arleston zaprezentował fascynujący wycinek historii Czarnych Elfów. W fabule widzimy, jak młody elf Gaw-Yn zostaje wciągnięty w brutalne szkolenie na zabójcę. Ta historia przypomina nieco wcześniejszy tom o Ordo z Bractwa Monety, który także przeszedł brutalne przeszkolenie.





Temat Czarnych Elfów po raz pierwszy jest dokładniej przedstawiony, co wywołuje ciekawość czytelnika. Gaw-Yn jest głównym bohaterem, który przechodzi przez proces przemiany w zabójcę. Ta opowieść jest realistyczna, przerażająca i trzyma w napięciu. Motyw przekształcenia się elfa w niebezpiecznego mordercę jest znany, ale autor nadaje mu świeże spojrzenie.


Jeśli chodzi o warstwę graficzną, rysunki autorstwa Ma Yi doskonale oddają zmiany w wyglądzie Gaw-Yna, który ewoluuje pod wpływem charakteru i szkolenia. Również w tym komiksie widzimy rosnący mrok w świecie Akwilonu, choć może na końcu trochę przesadzono z graficzną ekspresją.


Ostatecznie, zarówno "Krasnoludy" jak i "Przekleństwo Czarnych Elfów" to interesujące komiksy z bogatym światem i ciekawymi postaciami. Mimo pewnych niedociągnięć, obie serie dostarczają czytelnikom emocji i wciągają w świeże, mroczne historie fantasy.


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Zobacz również inne recenzje komiksów od Pokoju Geeka.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń