Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Krasnoludy, tom 4. Ooram z Bractwa Wykluczonych. Elfy, tom 5. Przekleństwo Czarnych Elfów - recenzja



 Egmont powraca z kolejnymi tomami ze świata Akwilonu! Cieszę się, że mamy możliwość zagłębiania się w ten piękny świat fantasy i już teraz dziękuję za udostępnione do recenzji tomy!


Seria "Krasnoludy" prezentuje się imponująco w czwartym tomie, kontynuując wciągającą historię Oorama z Bractwa Wykluczonych. Ta opowieść oparta na dramatycznych przeżyciach głównego bohatera dostarcza czytelnikom zarówno ciekawych wątków fabularnych, jak i rozbudowuje świat przedstawiony. Chociaż seria utrzymuje solidny poziom, nadal pozostaje problem z chronologią wydarzeń, ale to nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z lektury.


Ooram, nieco dojrzalszy niż wcześniej, rozpoczyna nowe życie po tym, jak trafia wśród najniższych warstw społeczeństwa krasnoludzkiego. Historia prezentuje jego ewolucję od wojownika do kogoś, kto cieszy się z prostych, rodzinnych chwil. Jednak, jak to w fantasy, spokój nie trwa długo, a Ooram ponownie musi sięgnąć po broń, aby bronić siebie i innych Wykluczonych. To emocjonująca opowieść, która ukazuje możliwość odrzucenia negatywnych cech rasy i wybór lepszego życia.


Jeśli chodzi o warstwę graficzną, komiks jest wspaniale narysowany przez Jeana-Paula Bordiera, co przyczynia się do głębi historii. Realistyczne rysunki oddają okrutny świat krasnoludów i wyraźnie odzwierciedlają charaktery postaci. Mimo początkowej okładki, wewnątrz znajdziemy tradycyjny, francuski styl rysowania, co stanowi duży plus.


Z kolei "Przekleństwo Czarnych Elfów" to krótka, ale istotna opowieść z tego samego świata. Choć ma zaledwie 45 stron, Christophe Arleston zaprezentował fascynujący wycinek historii Czarnych Elfów. W fabule widzimy, jak młody elf Gaw-Yn zostaje wciągnięty w brutalne szkolenie na zabójcę. Ta historia przypomina nieco wcześniejszy tom o Ordo z Bractwa Monety, który także przeszedł brutalne przeszkolenie.





Temat Czarnych Elfów po raz pierwszy jest dokładniej przedstawiony, co wywołuje ciekawość czytelnika. Gaw-Yn jest głównym bohaterem, który przechodzi przez proces przemiany w zabójcę. Ta opowieść jest realistyczna, przerażająca i trzyma w napięciu. Motyw przekształcenia się elfa w niebezpiecznego mordercę jest znany, ale autor nadaje mu świeże spojrzenie.


Jeśli chodzi o warstwę graficzną, rysunki autorstwa Ma Yi doskonale oddają zmiany w wyglądzie Gaw-Yna, który ewoluuje pod wpływem charakteru i szkolenia. Również w tym komiksie widzimy rosnący mrok w świecie Akwilonu, choć może na końcu trochę przesadzono z graficzną ekspresją.


Ostatecznie, zarówno "Krasnoludy" jak i "Przekleństwo Czarnych Elfów" to interesujące komiksy z bogatym światem i ciekawymi postaciami. Mimo pewnych niedociągnięć, obie serie dostarczają czytelnikom emocji i wciągają w świeże, mroczne historie fantasy.


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Zobacz również inne recenzje komiksów od Pokoju Geeka.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń