Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Włoski Skarbiec, tom 1 - recenzja - EGMONT

 


Wydawnictwo Egmont przyzwyczaiło nas już do tego, że wydaje mnóstwo naprawdę dobrych serii o przygodach Kaczora Donalda, Myszki Miki, Wujka Sknerusa i reszty tej niezwykle ciekawej ferajny. Wystarczy wspomnieć chociażby serie z komiksami autorstwa Barksa czy Rosy. Teraz przyszedł czas na nową serię „ Włoski Skarbiec”, w której zaprezentowane zostaną najlepsze przygody stworzone przez włoskich autorów. W pierwszym tomie przybliżono opowieści od Giorgio Cavazzano.

Pierwszy tom „Włoskiego Skarbca” to pięć historii (w tym jedna dłuższa podzielona na dwie części), w których skupiamy się na przygodach Kaczora Donalda, Siostrzeńców, Sknerusa itd. Widać tutaj zupełnie inny styl niż w twórczości wcześniej wspomnianych Barksa czy Rosy. Zarówno jeżeli chodzi o styl graficzny jak i same opowieści. Wydaje mi się, że graficznie komiksy te są „bogatsze” wizualnie, a same historie bardziej szalone i nieprzewidywalne. Powiem szczerze, że podoba mi się taka stylistyka.

Trzeba powiedzieć, że przedstawione historie są naprawdę ciekawe i wciągające. Dzieje się tutaj naprawdę dużo, nie ma stagnacji. Co ciekawe, w pierwszym tomie „Włoskiego Skarbca” znalazły się historie, w których wprowadzono nowe postaci do kaczej rodziny. Mowa tutaj o Królewnie, H. Bogarto i Kwaku O’Kej, którzy w późniejszym czasie gościli jeszcze na łamach komiksów o Donaldzie.

Pierwszy tom „Włoskiego Skarbca” to moim zdaniem naprawdę ciekawa pozycja. Możemy poznać zupełnie inny styl tworzenia historii z lubianymi przez nas kaczkami. Historie są naprawdę ciekawe, dynamiczne i momentami szalone co tworzy ciekawy efekt końcowy.

[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń