Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Wiedźmin: Ballada o dwóch wilkach - recenzja - EGMONT

 


Siódmy tom przygód Wiedźmina Geralta – Ballada o dwóch wilkach” zabiera nas do Grimmwaldu. Było to niegdyś bardzo dobrze prosperujące miasto, którego mieszkańcy żyli w dostatku. Zmieniło się to jednak wraz z zamknięciem kopalń miedzi, które przynosiły mieszkańcom zyski.

Ale przyroda nie lubi próżni, dlatego w Grimmwaldzie pojawiły się trzy siostry Schwinke, które szybko zaczęły przechwytywać majątki ubożejącej ludności. Co gorsza, nie tylko one są nowymi obywatelami miasta. Bowiem w mieście i okolicy coraz częściej pojawia się wilkołak. Nic dziwnego, że szybko zaczął był łączony z siostrami. Mieszkańcy mają tego już dosyć, dlatego Gerard zaraz po pojawieniu się w mieście otrzymuje zlecenie na rozwiązanie zagadki i pozbycie się bestii.

Fabuła wydaje się banalna i prosta do rozwiązania. Jednak z każdą stroną mamy coraz więcej niewiadomych i podejrzanych. Nawet, gdy zbliżało się zakończenie historii i byłem pewien, kto jest winny całej afery to nadal w tyle głowy pojawiały się pytania i niepewności. Jak się zresztą później okazało nie były one bezpodstawne. Fabułę mogę uznać za naprawdę udaną i co najważniejsze ciekawą. Historia nie daje nam odpowiedzi już na wstępie, rozwiązanie zagadki nie jest wyłożone na tacy i oczywiste (co niestety nie zawsze autorom się udaje), a wprowadzane stopniowo informacje nie dają jednoznacznej odpowiedzi. Owszem fabuła i historia nie spowodują, że zaczną nam się grzać styki w głowie, jednak jest ona naprawdę ciekawa i z chęcią poznawałem kolejne wydarzenia ze stron komiksu.

Nie mogę nie wspomnieć o pięknej szacie graficznej. Mamy tutaj naprawdę dobre rysunki z ciekawą kreską. Barwy są chłodne, kreska ostra, grafiki wręcz surowe, stroniące od szczegółów tworząc razem bardzo ciekawą, estetyczną i klimatyczną całość.

Wiedźmin: Ballada o dwóch wilkach to naprawdę ciekawy komiks z wciągającą historią i bardzo ładnymi grafikami. Przeczytanie historii daje satysfakcję, zakończenie również może sakoczyć pod kilkoma względami. Myślę, że komiks „Wiedźmin: Ballada o dwóch wilkach” zainteresuje każdego fana wiedźmińskich przygód.

[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń