Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

Kaczor Donald 3/24 - 30 lat Kaczora Donalda



Trzydzieści lat minęło jak jeden dzień! Tak to już trzydzieści lat odkąd w Polsce wydawany jest magazyn Kaczor Donald! 


Pamiętam jak za dzieciaka oczekiwałem kolejnych numerów “Donalda”. Za każdym razem ciekaw byłem nowych historii, zagadek, psikusów i gadżetów dodawanych do każdego numeru. Zabawa była przednia za każdym razem.


Przyznam, że czytając 11 historii zawartych w  najnowszym numerze “Kaczora Donalda” zakręciła mi się łezka w oku. Magazyn nie stracił nic a nic ze swojego uroku. Historie nadal ciekawe i specyficznego humoru, eksperymenty Diodaka i figle nadal ciekawe. No może zagadki wydają się już prostsze i gadżety mi się przydadzą, ale to już raczej wina mojego wieku niż ich zastosowania. A nawet napewno, bo jestem pewien, że w przeszłości za dzieciaka z chęcią wykorzystałbym je do różnych psot ;)


Jest jeszcze jedna rzecz, o której trzeba wspomnieć. Mianowicie jubileuszowy numer zawiera w sobie dodatkowo przedruk pierwszego, wydanego trzydzieści lat temu numeru “Kaczora Donalda”. Ciekawym doświadczeniem było przypomnieć sobie jak ten magazyn wyglądał na początku. I trzeba przyznać, że przez te wszystkie lata “Kaczor Donald” nie utracił ducha pierwowzoru. 


Miło było powrócić do czytania “Donalda”. Wróciły wspomnienia, przypomniało mi się wiele miłych chwil z przeszłości. Cieszę się, że “Kaczor Donald” nadal tak ciekawi i bawi. Nie pozostało mi nic innego jak życzyć 100 lat! I mam nadzieję, że to się spełni :)


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń