Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Potwór z Bagien. Zielone piekło - recenzja

  Temat wpływu człowieka na naszą planetę, jej degradację i powolną śmierć jest ostatnio bardzo popularny. Został on również poruszony przez Jeffa Lemire w komiksie “Potwór z Bagien: Zielone piekło”.  Koniec Ziemi zbliża się coraz bardziej, a resztki ocalałych starają sie przeżyć na ostatnich skrawkach suchej ziemi. Niewątpliwie to ludzkość doprowadziła do tego stanu rzeczy dlatego Parlamenty Zieleni, Czerwieni i Rozkładu postanawiają rozprawić się z resztą ocalałych. Wysyłają w tym celu monstrum, któremu może przeciwstawić się jedynie Potwór z Bagien, który sam kiedyś służył Zieleni. “Potwór z Bagien: Zielone piekło” to kolejny tytuł z serii Black Label, czyli serii o treściach dla dorosłych. I to nie bez powodu, fabuła jest pełna przemocy, śmierci i grozy. Walki są brutalne i dynamiczne. Bez problemu można odczuć, że ich wynik przesądzi o istnieniu ludzi, widzimy, że nie jest to jedna z wielu kolejnych potyczek, po których życie będzie toczyć się dalej. Fabuła może nie jest bardzo sk

Kaczor Donald 3/24 - 30 lat Kaczora Donalda



Trzydzieści lat minęło jak jeden dzień! Tak to już trzydzieści lat odkąd w Polsce wydawany jest magazyn Kaczor Donald! 


Pamiętam jak za dzieciaka oczekiwałem kolejnych numerów “Donalda”. Za każdym razem ciekaw byłem nowych historii, zagadek, psikusów i gadżetów dodawanych do każdego numeru. Zabawa była przednia za każdym razem.


Przyznam, że czytając 11 historii zawartych w  najnowszym numerze “Kaczora Donalda” zakręciła mi się łezka w oku. Magazyn nie stracił nic a nic ze swojego uroku. Historie nadal ciekawe i specyficznego humoru, eksperymenty Diodaka i figle nadal ciekawe. No może zagadki wydają się już prostsze i gadżety mi się przydadzą, ale to już raczej wina mojego wieku niż ich zastosowania. A nawet napewno, bo jestem pewien, że w przeszłości za dzieciaka z chęcią wykorzystałbym je do różnych psot ;)


Jest jeszcze jedna rzecz, o której trzeba wspomnieć. Mianowicie jubileuszowy numer zawiera w sobie dodatkowo przedruk pierwszego, wydanego trzydzieści lat temu numeru “Kaczora Donalda”. Ciekawym doświadczeniem było przypomnieć sobie jak ten magazyn wyglądał na początku. I trzeba przyznać, że przez te wszystkie lata “Kaczor Donald” nie utracił ducha pierwowzoru. 


Miło było powrócić do czytania “Donalda”. Wróciły wspomnienia, przypomniało mi się wiele miłych chwil z przeszłości. Cieszę się, że “Kaczor Donald” nadal tak ciekawi i bawi. Nie pozostało mi nic innego jak życzyć 100 lat! I mam nadzieję, że to się spełni :)


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń