Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

Amazing Spider-Man. Porwana sieć. Tom 12 - recenzja


 

Kindred, został pojmany po ciężkiej walce, jest zdany na łaskę Normana Osborna i Wilsona Fiska. Jednak każdy z nich ma wobec niego inny cel. Natomiast pokonanie Zjadacza grzechów spowodowało, że wchłonięte przez niego grzechy wróciły do swych “właścicieli”. Spowodowało to powrót dawnych antagonistów i złoczyńców, w tym Pana Negatywa.


Seria Amazing Spider-Man z serii Marvel Fresh w kolejnych tomach zaczyna serwować mi pełną amplitudę nastrojów. Tom 11 był pełen akcji, zaciekawił mnie i zaskoczył. Tom 12 teoretycznie kontynuuje i rozwija rozpoczęte już wątki. Jednak są one mocno przegadane, emocjonalne i statyczne. Brakuje mi tutaj równowagi, akcji jest niewiele i nie robi takiego wrażenia jak w poprzednich tomach. Owszem podjęte decyzje, dialogi czy ruchy postaci rzucają nam światło na to czego możemy się spodziewać w przyszłości i pokazują, że przed nami jeszcze wiele atrakcji. Niestety, sposób w jaki to przedstawiono zdecydowanie zawodzi.


Bardzo brakuje mi Kindreda, stał się tłem wydarzeń. Mam świadomość, że ma to znaczenie dla fabuły, jednak nie wprowadzono nikogo, kto zająłby jego miejsce i zwrócił uwagę czytelników. Rolę taką ma do odegrania zapewne Martin Li, jednak jak narazie jak dla mnie zawodzi. 


“Spider-Man: Porwana Sieć” wprowadza wiele ważnych elementów, które zapewne wpłyną na fabułę serii. Niestety, są one przedstawione w taki sposób, że zanudzają czytelnika, zachwiana jest równowaga między dialogami a akcją, a po schwytaniu Kindreda brakuje nam ciekawego antagonisty, który utrzymałby dobre tempo poprzednich tomów.


Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń