Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

Elfy. Tom 10. Czarny Elf o mrocznym sercu - recenzja


 

Recenzowany dziesiąty tom serii "Elfy" zabiera nas ponownie do mrocznego i fascynującego uniwersum Akwilonu, gdzie spotykamy znanego z piątego albumu Czarnego Elfa Gaw’yna. Tym razem młody elf otrzymuje od swojego nauczyciela misję, która zmusza go do opuszczenia cytadeli Slurce i udania się do ludzkiego miasta Scarande. Od początku historia roztacza przed nami atmosferę tajemnicy i niepewności – Gaw’yn nie wie, jakie zadanie na niego czeka, a dodatkowo świadomość, że jego edukacja została przerwana, sprawia, że czuje się nieprzygotowany do wyzwań, które stoją przed nim. To napięcie staje się jednym z głównych motywów przewodnich opowieści.


Wątek młodego elfa, który musi zmierzyć się z nagłym zwrotem w swoim życiu, prowadzi nas przez pełną napięcia i akcji fabułę, w której decydujący wybór zaważy na całej jego przyszłości. Zmagania bohatera są dynamiczne i wiarygodnie pokazują wewnętrzną walkę, co czyni tę postać bardziej złożoną i interesującą niż w poprzednich tomach.


Za scenariusz tego albumu odpowiada znakomity Christophe Arleston, twórca doskonale znany fanom francuskiej fantasy dzięki serii takich jak "Lanfeust z Troy" czy "Trolle z Troy". Arleston doskonale odnajduje się w klimacie Akwilonu, nadając opowieści odpowiednie tempo i dramatyzm, co sprawia, że historia Gaw’yna jest nie tylko ciekawa, ale też emocjonalnie angażująca. Arleston pokazuje swój kunszt, zręcznie balansując między subtelnymi niuansami a efektownymi scenami akcji.


Pod względem wizualnym tom ten stoi na bardzo wysokim poziomie, co jest zasługą chińskiego artysty Ma Yi. Jego rysunki są naprawdę niezłe – pełne detali, dynamiki i emocji. Twórca, znany wcześniej z takich projektów jak trylogia fantasy "Yuna" czy mroczna miniseria "Le manoir Sheridan", w pełni oddaje niepokojący klimat opowieści, a jego styl (i “chińska nuta”) idealnie pasuje do mrocznego i surowego świata Akwilonu. Rysunki są jednocześnie eleganckie i surowe, co świetnie współgra z fabułą, tworząc spójną całość.


Omawiany tom "Elfów" to nie tylko kontynuacja znanej serii, ale też dowód na to, że uniwersum Akwilonu, stworzone przez Jean-Luca Istina i Nicolasa Jarry'ego, pozostaje otwarte na nowe interpretacje i rozwinięcia. Włączenie do projektu takich twórców jak Arleston i Ma Yi wnosi świeżość i nowe spojrzenie na historię, jednocześnie nie tracąc esencji oryginalnego świata.


Podsumowując, dziesiąty tom serii "Elfy" to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku i samego uniwersum Akwilonu. Fabuła, choć miejscami przewidywalna (żądza wygrywa z powinnością), jest na tyle wciągająca i dynamiczna, że trudno oderwać się od lektury. Arleston i Ma Yi dostarczają czytelnikom emocjonującą, pełną niepewności i pięknie zilustrowaną opowieść, która z pewnością zostanie zapamiętana na długo.


Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń