Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

Świat Akwilonu: Ziemie Ogona tom 3. Ma’a-kuru – recenzja



 Uniwersum Świata Akwilonu nie przestaje zaskakiwać swoją różnorodnością i rozmachem. Każda seria skupia się na innej części fantastycznego świata, kreśląc niepowtarzalne opowieści o bohaterach, magii i polityce. "Ziemie Ogona" to, moim zdaniem, najciekawsza obecnie seria z tego uniwersum – i nie chodzi tylko o egzotykę inspirowanego Afryką kontynentu, ale o wyjątkowo intensywny klimat lokalnego konfliktu, który z tomu na tom zyskuje na głębi.


Trzeci album "Ziem Ogona" przedstawia historię wodza Juka’Eyo, który zmuszony jest stawić czoła fali najazdów ze strony przerażających Ma’a-kuru – nieumarłych istot, przypominających nieco ghule znane z głównego nurtu serii Akwilonu, choć tutaj zagrożenie ma zdecydowanie bardziej lokalny niż globalny charakter. Akcja rozgrywa się głównie wokół Setanki – największego miasta regionu – oraz wyprawy, która ma ujawnić źródło plagi i pozwolić na ocalenie tych dzikich, nieokiełznanych ziem.


Fabuła tego tomu rozwija się powoli i ostrożnie – początek nie należy do najbardziej porywających, bo skupia się na politycznych tarciach między plemionami i próbach mobilizacji sojuszników. Jednak cierpliwy czytelnik zostaje sowicie nagrodzony – finał to prawdziwe fantasy z krwi i kości: dynamiczne starcia, zaskoczenia fabularne (wtedy swoją rolę odgrywa też tajemnicza dziewczynka) i świetnie zrealizowana atmosfera narastającej grozy.


Olivier Peru jako scenarzysta ponownie udowadnia, że potrafi nie tylko opowiadać historie, ale też kreować bohaterów z krwi i kości – choć tylko jeden z nich naprawdę zapada w pamięć.


Juka’Eyo to bezapelacyjnie oś fabularna tego tomu. Charyzmatyczny, twardy, zdeterminowany – jest typem przywódcy, który nie boi się wziąć odpowiedzialności za swoich ludzi, nawet jeśli oznacza to wystąpienie przeciwko siłom, których nie rozumie. Autor pokazuje różne oblicza tej postaci – nie tylko jako wojownika, ale też stratega i dyplomaty, który musi zjednoczyć zwaśnione klany.


Szkoda, że reszta obsady nie dorównuje mu charakterem. Postacie drugoplanowe są dość jednowymiarowe i raczej pełnią funkcję tła dla głównego bohatera niż równorzędnych uczestników dramatu. To jeden z nielicznych elementów, który obniża ogólną ocenę tomu.


Świat przedstawiony nadal zachwyca złożonością. Konflikty między plemionami, zdrady, napięte sojusze – wszystko to tworzy gęstą, pełną napięcia atmosferę. Nie ma tu miejsca na sentymenty – ton narracji jest brutalny i bezwzględny, co dodaje opowieści realizmu i podkreśla dramatyzm wydarzeń.


Od strony graficznej album nie zawodzi. Bertrand Benoit wykonał świetną robotę – każdy kadr jest przemyślany, dopracowany i pełen detali. Egzotyczne krajobrazy, rytualne stroje i brutalne sceny walki tworzą spójną, mroczną atmosferę. Tła, jak zawsze w serii, budują autentyczne poczucie fantastycznego miejsca, gdzie magia i śmierć idą ramię w ramię.


"Ziemie Ogona tom 3" to solidna kontynuacja jednej z najbardziej wyróżniających się serii Świata Akwilonu. Choć historia rozwija się powoli, a postacie drugoplanowe pozostają w cieniu, to mocna końcówka, świetnie wykreowany główny bohater i bardzo dobra oprawa graficzna czynią z tego tomu pozycję wartą uwagi.


Dla fanów uniwersum i miłośników klasycznego fantasy – to kolejna porcja dobrze zrealizowanej, widowiskowej przygody, która nie udaje czegoś, czym nie jest, a przy tym nie boi się pokazać ciemnych stron władzy, wojny i przetrwania.


Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń