Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars – Jango Fett: Szlak straconej nadziei - recenzja

 „Szlak straconej nadziei” to komiks, który pokazuje Jango Fetta w formie, jakiej dawno nie widzieliśmy. Historia rozgrywa się przed wydarzeniami z „Ataku Klonów” i szybko wrzuca czytelnika w świat intryg, skradzionych artefaktów i politycznych napięć. Jango z łowcy nagród staje się tu celem, a to od razu podnosi tempo i tworzy ciekawy punkt wyjścia do całej opowieści. Scenariusz Ethana Sacksa jest prosty, ale dobrze ułożony. Mamy dynamiczne sekwencje walk, pościgi, ale też momenty, w których widać, że życie łowcy nagród to nie tylko blaster i zbroja. Komiks stara się pokazać Jango jako postać bardziej złożoną — nieprzesadnie, ale na tyle, by lektura była bardziej angażująca. Całość uzupełniają rysunki Luke’a Rossa i Willa Slineya. Kadry są czytelne, dobrze skomponowane, a styl świetnie oddaje klimat klasycznych historii ze świata Star Wars. Dużym plusem jest również to, że mimo znanych postaci komiks nie wydaje się przewidywalny. Zdrady, zmieniające się sojusze i szybkie zwroty ...

Amazing Spider-Man: Nowa złowieszczość - recenzja

 


Amazing Spider-Man: Nowa złowieszczość to komiks, który próbuje połączyć klasyczne motywy z nowymi pomysłami — z różnym skutkiem. Z jednej strony mamy Petera Parkera, który znowu próbuje odnaleźć równowagę między życiem a superbohaterskimi obowiązkami. Z drugiej – Normana Osborna, który niby przeszedł przemianę, ale wciąż budzi niepokój. Brzmi obiecująco, ale pierwsze rozdziały rozwijają się powoli i trudno w nie wsiąknąć.

Kiedy jednak akcja nabiera tempa, komiks pokazuje, że ma coś do zaoferowania. Starcie ze Sępem wypada świetnie — dynamiczne, brutalne, z emocjonalnym tłem. Widać, że Wells potrafi pisać dobre dialogi, kiedy ograniczy zbędne gadanie i skupi się na relacjach. Najlepiej wypadają momenty, w których Peter i Norman zderzają się na poziomie moralnym — pytanie o zaufanie między dawnymi wrogami naprawdę działa.

Pod względem graficznym tom jest nierówny. McGuiness stawia na duży rozmach i przerysowaną ekspresję, co czasem wygląda efektownie, a czasem po prostu męczy. Za to druga część z rysunkami Romity to powrót do bardziej klasycznego klimatu Spider-Mana — mniej fajerwerków, więcej emocji.

Całość można podsumować tak: to nie jest zły komiks, ale też nie wybitny. Działa jak pomost między historiami, które dopiero mają się wydarzyć. Dla wiernych fanów Pająka – obowiązkowy przystanek. Dla reszty – raczej średnia atrakcja, choć z kilkoma scenami, które przypominają, dlaczego w ogóle lubimy tego bohatera.

Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń