Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Gustave Flaubert „Pani Bovary” - adaptacja komiksowa Daniela Bardeta i Michela Janviera - recenzja
Przełożenie klasyki literatury na język komiksu to zawsze ryzyko - zwłaszcza gdy chodzi o dzieło tak ikoniczne, jak „Pani Bovary” Gustave’a Flauberta. Powieść, która zrewolucjonizowała prozę XIX wieku swoją chłodną precyzją i psychologiczną głębią, doczekała się wielu adaptacji, ale wersja przygotowana przez Daniela Bardeta i Michela Janviera wpisuje się w jeden z najtrudniejszych nurtów: próbę streszczenia emocjonalnego labiryntu w zaledwie kilkudziesięciu stronach.
Akcja rozgrywa się w czasach Ludwika Filipa, w prowincjonalnej Francji, gdzie życie toczy się w rytmie codziennych obowiązków. Emma, młoda córka rolnika, wychodzi za mąż za poczciwego, ale “sztywnego” lekarza Karola Bovary’ego. Marzy o wielkim świecie, o namiętności, elegancji i salonach. Spotkanie z wyższymi sferami tylko wzmaga jej tęsknoty - a droga, którą podąża, wiedzie ku rozczarowaniu, długom i duchowej pustce.
Bardet, znany z adaptacji „Nędzników” czy „Baśni 1001 nocy”, wykonuje tu zaskakująco udaną pracę kondensacyjną. Z kilkuset stron oryginału Flauberta potrafił wyłuskać to, co najistotniejsze: tragedię kobiety rozdartej między marzeniem a rzeczywistością, między ideałem a nudą codzienności. Komiks liczy niespełna 50 stron, a mimo to nie gubi emocjonalnego ciężaru powieści - wciąż czuć to Flaubertowskie duszne napięcie między pragnieniem a upadkiem.
Rysunki Michela Janviera wpisują się w charakter całej serii Adaptacje literatury - są solidne, czytelne, lecz raczej oszczędne. Kreska nie należy do najbardziej szczegółowych, a tła momentami bywają umowne. Nie ma tu fajerwerków artystycznych, ale jest klarowność, która pozwala skupić się na historii i emocjach bohaterów. W efekcie komiks nie zachwyca wizualnie, ale też nie rozczarowuje - pełni funkcję wiernej, narracyjnej ilustracji klasycznego tekstu.
To, co jednak wyróżnia ten album, to duch oryginału. W komiksowej wersji „Pani Bovary” wciąż pobrzmiewa moralitet - niemal jak współczesna przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Emma Bovary błądzi, grzeszy i cierpi - ale nie jest potępiona. Za to jej mąż, żyje cnotliwie i… umiera rozgoryczony.
Podsumowując, komiksowa „Pani Bovary” to szlachetna próba zmierzenia się z arcydziełem, która mimo ograniczeń formy zachowuje literacki ciężar i emocjonalny rezonans pierwowzoru. Nie jest to adaptacja, która olśniewa wizualnie, ale z pewnością taka, która pozwala „poczuć” Flauberta w obrazkach - a to już niemałe osiągnięcie.
Popularne posty

"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje

Star Wars. Yoda - recenzja
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz