Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"W nawiedzonym zamczysku" Jan Łada

 



    Jak wiadomo nic tak nie zachęca jak zakazany owoc a skoro książki Jana Łady w czasach PRL-u były zakazane to nie mogłam się oprzeć. „W nawiedzonym zamczysku” to powieść, która najbardziej wpisuje się chyba w fantastykę historyczną. Akcja osadzona jest na Wołyniu w latach 1633-1635. Znajdziemy tu mnóstwo odniesień do faktycznych wydarzeń historycznych, ale także magię w umiarkowanych ilościach.

    Głównym bohaterem jest przedstawiciel rodu Miśniakowskich – Kazimierz. Postać ta idealnie wpisujący się w pojęcie rycerza na białym koniu, któremu towarzysze niewinna dama -  Hania Turobojska. Niestety oboje należą do zwaśnionych rodów, przez co ich miłość przypomina nieco tragiczną historię Romea i Julii. Przyznać trzeba, że wątek romantyczny jest nieco mdły jednak nie przeszkadza to w odbiorze całości. Zdecydowanie ciekawsze są postacie drugoplanowe jak Motra i Walek.

    Akcja powieści toczy się bardzo szybko a książkę przyjemnie się czyta. Jest ona napisana starym językiem, który nie utrudnia odbioru, ale nadaje piękny i plastyczny charakter. W tym miejscu warto zaznaczyć podobieństwo do trylogii Sienkiewicza.

    Moim zdaniem największym plusem tej powieści jest to, że można w niej znaleźć ciekawe opisy starych obrzędów i wierzeń podane w ciekawej formie. Do tego upiory, wilkołaki, duchy i przepis na wciągającą mieszankę mamy gotowy.

    Książka tak jest jak najbardziej godna polecenia tym bardziej, że została świetnie przeredagowana na bardziej przystępny język.

Dziękujemy za zaufanie Wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń