Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"W nawiedzonym zamczysku" Jan Łada

 



    Jak wiadomo nic tak nie zachęca jak zakazany owoc a skoro książki Jana Łady w czasach PRL-u były zakazane to nie mogłam się oprzeć. „W nawiedzonym zamczysku” to powieść, która najbardziej wpisuje się chyba w fantastykę historyczną. Akcja osadzona jest na Wołyniu w latach 1633-1635. Znajdziemy tu mnóstwo odniesień do faktycznych wydarzeń historycznych, ale także magię w umiarkowanych ilościach.

    Głównym bohaterem jest przedstawiciel rodu Miśniakowskich – Kazimierz. Postać ta idealnie wpisujący się w pojęcie rycerza na białym koniu, któremu towarzysze niewinna dama -  Hania Turobojska. Niestety oboje należą do zwaśnionych rodów, przez co ich miłość przypomina nieco tragiczną historię Romea i Julii. Przyznać trzeba, że wątek romantyczny jest nieco mdły jednak nie przeszkadza to w odbiorze całości. Zdecydowanie ciekawsze są postacie drugoplanowe jak Motra i Walek.

    Akcja powieści toczy się bardzo szybko a książkę przyjemnie się czyta. Jest ona napisana starym językiem, który nie utrudnia odbioru, ale nadaje piękny i plastyczny charakter. W tym miejscu warto zaznaczyć podobieństwo do trylogii Sienkiewicza.

    Moim zdaniem największym plusem tej powieści jest to, że można w niej znaleźć ciekawe opisy starych obrzędów i wierzeń podane w ciekawej formie. Do tego upiory, wilkołaki, duchy i przepis na wciągającą mieszankę mamy gotowy.

    Książka tak jest jak najbardziej godna polecenia tym bardziej, że została świetnie przeredagowana na bardziej przystępny język.

Dziękujemy za zaufanie Wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń