Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Potwór z Bagien. Zielone piekło - recenzja

  Temat wpływu człowieka na naszą planetę, jej degradację i powolną śmierć jest ostatnio bardzo popularny. Został on również poruszony przez Jeffa Lemire w komiksie “Potwór z Bagien: Zielone piekło”.  Koniec Ziemi zbliża się coraz bardziej, a resztki ocalałych starają sie przeżyć na ostatnich skrawkach suchej ziemi. Niewątpliwie to ludzkość doprowadziła do tego stanu rzeczy dlatego Parlamenty Zieleni, Czerwieni i Rozkładu postanawiają rozprawić się z resztą ocalałych. Wysyłają w tym celu monstrum, któremu może przeciwstawić się jedynie Potwór z Bagien, który sam kiedyś służył Zieleni. “Potwór z Bagien: Zielone piekło” to kolejny tytuł z serii Black Label, czyli serii o treściach dla dorosłych. I to nie bez powodu, fabuła jest pełna przemocy, śmierci i grozy. Walki są brutalne i dynamiczne. Bez problemu można odczuć, że ich wynik przesądzi o istnieniu ludzi, widzimy, że nie jest to jedna z wielu kolejnych potyczek, po których życie będzie toczyć się dalej. Fabuła może nie jest bardzo sk

Elektra i Wolverine" Odkupienie - recenzja - Egmont

 


Spotkanie Elektry i Wolverinea musi byś spektakularne i nietuzinkowe. Tym bardziej, że oboje dostają zlecenia, które są sobie całkowicie sprzeczne. Elektra Natchios otrzymuje zadanie likwidacji pewnego naukowca i niepozostawienie żadnego z potencjalnych światków przy życiu. Problemem jest to, że świadkiem jest dziewczyna ochwaniane przez „Rosomaka”.  Sytuacja taka gwarantuje krwawą jatkę, która poniesie za sobą ciekawe konsekwencje.


Na wstępie trzeba powiedzieć, że nie mamy tutaj do czynienia z komiksem a powieścią graficzną. Za treść powieści odpowiada Greg Rucka, scenarzysta obyty w temacie Superhero. Dlatego też mamy pewność, że mimo zupełnie innej formy przekazu, fani komiksów Marvela poczują się jak w domu. Za strefę graficzną odpowiada zaś japoński artysta Yoshitaka Amano. Trzeba tutaj powiedzieć wprost, że warstwa wizualna jest bardzo specyficzna i nie każdemu może przypaść do gustu. Nie będę ukrywał, że sam na początku miałem problem z odbiorem jego dzieł na kartach tej historii. Po prostu byłem przyzwyczajony do innej formy i przede wszystkim innej kreski wizualizacji przygód marvelowskich bohaterów. Nie mniej jednak nie można ująć panu Amano kunsztu i wielkiego talentu. Co najważniejsze prezentowane grafiki doskonale wkomponowują się w klimat opowiadanej historii. A ta jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Z wielką przyjemnością pochłaniałem treść kolejnych stron i poznawałem kolejne losy bohaterów. Sama fabuła co prawda nie jest nastawiona na skomplikowane twisty a bardziej na rozwój akcji, która jest fundamentem do grafik Amano. Mi to zupełnie nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie.

„Elektra i Wolverine: Odkupienie” to ciekawa alternatywa dla komiksowych przygód bohaterów. Mamy tutaj ciekawą opowieść okraszoną pięknymi dziełami sztuki, które wspólnie tworzą oryginalną i niezwykle interesującą całość.

  [Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń