Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Elektra i Wolverine" Odkupienie - recenzja - Egmont

 


Spotkanie Elektry i Wolverinea musi byś spektakularne i nietuzinkowe. Tym bardziej, że oboje dostają zlecenia, które są sobie całkowicie sprzeczne. Elektra Natchios otrzymuje zadanie likwidacji pewnego naukowca i niepozostawienie żadnego z potencjalnych światków przy życiu. Problemem jest to, że świadkiem jest dziewczyna ochwaniane przez „Rosomaka”.  Sytuacja taka gwarantuje krwawą jatkę, która poniesie za sobą ciekawe konsekwencje.


Na wstępie trzeba powiedzieć, że nie mamy tutaj do czynienia z komiksem a powieścią graficzną. Za treść powieści odpowiada Greg Rucka, scenarzysta obyty w temacie Superhero. Dlatego też mamy pewność, że mimo zupełnie innej formy przekazu, fani komiksów Marvela poczują się jak w domu. Za strefę graficzną odpowiada zaś japoński artysta Yoshitaka Amano. Trzeba tutaj powiedzieć wprost, że warstwa wizualna jest bardzo specyficzna i nie każdemu może przypaść do gustu. Nie będę ukrywał, że sam na początku miałem problem z odbiorem jego dzieł na kartach tej historii. Po prostu byłem przyzwyczajony do innej formy i przede wszystkim innej kreski wizualizacji przygód marvelowskich bohaterów. Nie mniej jednak nie można ująć panu Amano kunsztu i wielkiego talentu. Co najważniejsze prezentowane grafiki doskonale wkomponowują się w klimat opowiadanej historii. A ta jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Z wielką przyjemnością pochłaniałem treść kolejnych stron i poznawałem kolejne losy bohaterów. Sama fabuła co prawda nie jest nastawiona na skomplikowane twisty a bardziej na rozwój akcji, która jest fundamentem do grafik Amano. Mi to zupełnie nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie.

„Elektra i Wolverine: Odkupienie” to ciekawa alternatywa dla komiksowych przygód bohaterów. Mamy tutaj ciekawą opowieść okraszoną pięknymi dziełami sztuki, które wspólnie tworzą oryginalną i niezwykle interesującą całość.

  [Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń