Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Świat Akwilonu. Elfy, tom 8: Ostatni Cień - recenzja


 W świecie Akwilonu pełnym magii i przygód, gdzie elfy i smoki są rzeczywistością, Olivier Peru wprowadza nas w emocjonującą podróż przez wyspy Białych Elfów, spustoszone przez piratów; te krainy stają się areną walki o przetrwanie i ochronę zagrożonych gatunków.

Głównym bohaterem tego tomu jest Fall, jedyny ocalały z plemienia, który postanawia kontynuować misję ochrony swego świata. Wraz ze swoim potężnym smokiem, Ostatnim Cieniem, staje się legendą, której obecność budzi strach w sercach złoczyńców. Jednak dla pewnej grupy bezwzględnych najemników, ta legenda jest sposobem na zysk i chcą schwytać słynnego elfa oraz jego brata smoka.


Świat stworzony przez francuskich scenarzystów Jean-Luc Istina i Nicolasa Jarry'ego, wciąga czytelnika od pierwszych stron. Ich talent w kreowaniu światów fantasy jest niezaprzeczalny, a Akwilon, jest bogaty w detale i fascynujący.


Ten tom serii "Elfy" został stworzony przez inną parę francuskich twórców, scenarzystę Oliviera Peru oraz rysownika Stéphane'a Bileau. Ich współpraca nad rozwijaniem tego uniwersum przynosi świetne efekty, a ich wysiłki nad kreacją postaci i świata jest godna podziwu.


Rysunki Stéphane'a Bileau są zachwycające, pełne detali i dynamiki. Jego styl doskonale oddaje atmosferę fantastycznego świata Akwilonu, czyniąc czytanie komiksu jeszcze bardziej przyjemnym.


Podsumowując, „Elfy: Ostatni Cień” to niezwykła opowieść, która zachwyca od pierwszych stron do ostatnich. Dla fanów fantasy i komiksów to pozycja obowiązkowa, a świat Akwilonu wciąż ma wiele do zaoferowania, czego nie możemy się doczekać, aby odkryć w kolejnych tomach.


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń