Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Kaczogród. Atak robotów i inne historie z lat 1964–1966 - recenzja

  I oto mamy kolejny tom przygód naszych ulubionych postaci z Kaczogrodu. Tym razem otrzymujemy opowieści autorstwa genialnego Carla Barksa powstałe w latach 1964 - 1966. Najnowszy tom zatytułowany "Atak robotów i inne historie z lat 1964 - 1966" oferuje nam 11 wciągających komiksowych opowieści. Do tego mamy jeszcze 9 jednostronicówek, galerię okładek, ciekawą przedmowę i kolejne "Kto jest kom w Kaczogrodzie". Jak zwykle obszerny w treści tom kolejny raz zapewnia nam mnóstwo dobrej zabawy w znanym już nam stylu. To zaskakujące, że mimo poznaniu tylu kaczych historii, te się nam nie nudzą i z chęcią sięgamy po kolejne tomy - zarówno jeżeli chodzi o kreskę jak i zawarty tu humor. Jestem pewien, że żaden fan przygód z Kaczogrodu nie przejdzie obojętnie obok tego tytułu. Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii.  Dziękuję wydawnictwu  Egmont  za udostę...

Florentynka Muu w podróży - recenzja - EGMONT



 Jako ojciec 3,5-letniego chłopca coraz częściej zwracam uwagę na gry dla tych zdecydowanie mniejszych graczy ;) Dlatego też coraz częściej wśród rozegranych partii pojawiają się te tytuły dla małych planszówkowiczów. Nie zdziwi Was też fakt, że moją uwagę przykuła gr “Florentynka Muu w podróży”.


“Florentynka Muu w podróży” to gra stworzona przez niebylejaki duet. Mowa tutaj bowiem o Piotrku z Game Troll TV (kto chociaż go nie kojarzy niech pierwszy rzuci kamieniem) i jego córce Ani. Tytuł przez nich stworzony zawiera 55 kart (po 11 kart w 5 różnych kolorach ramek) z różnymi przedmiotami, które posłużą nam w dwóch wariantach rozgrywki.


W pierwszym rozstawiamy 20 kart przed graczami ułożone w prostokąt 4x5. Reszta kart trafia na stos rezerwowy. Naszym zadaniem jest dobranie z nich do 3 kart z tej samej, wybranej przez nas kategorii lub do 2 kart z takim samym kolorem ramek. Autorzy na wstępie sugerują kilka możliwych kategorii, ale bez problemu możemy tworzyć własne kategorie. po dobraniu kart z dostępnego zasobu dokładamy karty ze stosu rezerwowego, tak aby mieć przed sobą prostokąt 4x5. Gra kończy się w momencie, gdy nie możemy juz dokładać kart. Wygrywa osoba, która zebrała więcej kart.


Drugi wariant to przeciwieństwo pierwszego, ponieważ tutaj musimy jak najszybciej pozbyć się kart z ręki. tych na wstępie mamy po 6 na gracza, reszta trafia na stos dobierania. Podobnie jak w pierwszym wariancie wybieramy kategorię, kolor ramki kart lub pierwszą literę przedmiotów i możemy odrzucić maks 3 karty. Jeżeli uda nam się sztuka odrzucenia 3 kart, wybrany gracz dobiera jedną kartę karną. Niezależnie od wyniku działań aktywny gracz na koniec swojej tury również dobiera kartę ze stosu. Wygrywa gracz, który jako pierwszy pozbędzie się kart.


[Współpraca reklamowa] Gra została przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnioną do recenzji grę.

Ta niepozorna gra, od razu wpadła w oko mojemu synowi i szybko stała się jedną z ulubionych. Zasady gry są banalne do wytłumaczenia, Co ważne gra we “Florentynkę Muu w podróży” to nie tylko zabawa ale również albo i przede wszystkim rozwój dziecka. Gra zachęca do wymyślania nowych oraz coraz ciekawszych i trudniejszych kategorii co wiąże się z rozwojem dziecka. A to jest najważniejsze w tego typu grach.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń