Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Florentynka Muu w podróży - recenzja - EGMONT



 Jako ojciec 3,5-letniego chłopca coraz częściej zwracam uwagę na gry dla tych zdecydowanie mniejszych graczy ;) Dlatego też coraz częściej wśród rozegranych partii pojawiają się te tytuły dla małych planszówkowiczów. Nie zdziwi Was też fakt, że moją uwagę przykuła gr “Florentynka Muu w podróży”.


“Florentynka Muu w podróży” to gra stworzona przez niebylejaki duet. Mowa tutaj bowiem o Piotrku z Game Troll TV (kto chociaż go nie kojarzy niech pierwszy rzuci kamieniem) i jego córce Ani. Tytuł przez nich stworzony zawiera 55 kart (po 11 kart w 5 różnych kolorach ramek) z różnymi przedmiotami, które posłużą nam w dwóch wariantach rozgrywki.


W pierwszym rozstawiamy 20 kart przed graczami ułożone w prostokąt 4x5. Reszta kart trafia na stos rezerwowy. Naszym zadaniem jest dobranie z nich do 3 kart z tej samej, wybranej przez nas kategorii lub do 2 kart z takim samym kolorem ramek. Autorzy na wstępie sugerują kilka możliwych kategorii, ale bez problemu możemy tworzyć własne kategorie. po dobraniu kart z dostępnego zasobu dokładamy karty ze stosu rezerwowego, tak aby mieć przed sobą prostokąt 4x5. Gra kończy się w momencie, gdy nie możemy juz dokładać kart. Wygrywa osoba, która zebrała więcej kart.


Drugi wariant to przeciwieństwo pierwszego, ponieważ tutaj musimy jak najszybciej pozbyć się kart z ręki. tych na wstępie mamy po 6 na gracza, reszta trafia na stos dobierania. Podobnie jak w pierwszym wariancie wybieramy kategorię, kolor ramki kart lub pierwszą literę przedmiotów i możemy odrzucić maks 3 karty. Jeżeli uda nam się sztuka odrzucenia 3 kart, wybrany gracz dobiera jedną kartę karną. Niezależnie od wyniku działań aktywny gracz na koniec swojej tury również dobiera kartę ze stosu. Wygrywa gracz, który jako pierwszy pozbędzie się kart.


[Współpraca reklamowa] Gra została przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnioną do recenzji grę.

Ta niepozorna gra, od razu wpadła w oko mojemu synowi i szybko stała się jedną z ulubionych. Zasady gry są banalne do wytłumaczenia, Co ważne gra we “Florentynkę Muu w podróży” to nie tylko zabawa ale również albo i przede wszystkim rozwój dziecka. Gra zachęca do wymyślania nowych oraz coraz ciekawszych i trudniejszych kategorii co wiąże się z rozwojem dziecka. A to jest najważniejsze w tego typu grach.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń