Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Smak trucizny" Neil Bradbury

        Neil Bradbury podkreśla, że „Smak trucizny” nie jest poradnikiem jak kogoś otruć i nie zostać złapanym, choć na pierwszy rzut oka może za takowy uchodzić. Książka zawiera bardzo wiele szczegółów dotyczących działania i sposobu użycia popularnych trucizn uwielbianych przez autorów kryminałów.     Mamy tu omówionych jedenaście substancji przeważnie pochodzenia naturalnego, które na przestrzeni wieków służyły ludziom do różnych celów – zależnie od dawki. Z pewnością wszystkim jest znane stwierdzenie, że to dawka czyni truciznę. Wiadomo przecież o leczniczych właściwościach digoksyny, insuliny, atropiny, potasu czy arszeniku oraz o odkażających właściwościach chloru. Z tej książki dowiemy się kto i w jakich okolicznościach zastosował te związki z morderczą intencją oraz to jak udało się te osoby zidentyfikować i skazać.     Niewątpliwym walorem tej książki jest to, że w bardzo przystępny sposób zestawia wiedzę na temat trucizn. Wiedza ta może się przydać zwłaszcza osobom lubiącym k

Arrow sezon 5




Długo trwało zanim przekonałem się do obejrzenia serialu Arrow. Było wiele innych tytułów, które zalegały na mojej liście, poza tym po obejrzeniu drugiego sezonu Tytanów całkowicie zrezygnowałem z seriali w świecie DC. W końcu jednak podjąłem się poznania przygód Green Arrowa i nie żałuję. Dwa pierwsze sezony wciągnęły mnie całkowicie, ciekawe postaci i przygody, poznawanie nowego uniwersum. Trzeci i czwarty zaskoczyły mnie raczej negatywnie, przeciąganie fabuły, powtarzalność i bezbarwność historii przytłaczały. Co do piątego sezonu miałem złe przeczucia.

Na całe szczęście pomyliłem się i to bardzo. Piątka wprowadza nowe postaci do świata Strzały oraz przeobraża część już istniejących. Nowych bohaterów można lubić bardziej lub mniej, ale trzeba przyznać, że są to postaci wyraziste i wyjątkowe w swoim charakterze, podejściu do sumienia i wykonania powierzonych zadań. Nie będę ukrywał, że dzięki serialowi historie kilku z bohaterów mnie zainteresowały i chętnie poznam ich komiksowe losy. Misje i pojedynki są dynamiczniejsze i wyglądają znacznie lepiej niż w poprzednikach. Jednak największy progres względem trzeciego i czwartego sezonu można zaobserwować w fabule. Na drodze głównego bohatera staje niejaki Prometeusz, który wykorzystuje największe słabości Green Arrowa, nawet te głęboko ukryte przed światem. Jest to postać szalona, jednak jak wiadomo, niedaleko jest od geniuszu do szaleństwa i Arrow ma wielkie problemy z przewidzeniem kolejnego ruchu przeciwnika. Wydarzenia trzymają w napięciu i wciągają widza na dobre, a sezon mimo 23-ech odcinków nie dłuży się. Prometeusz zapisał się dla mnie jako jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy przeciwnik Strzały.

Po moim zdaniem słabym czwartym sezonie, piątka wybija się i to znacznie. Zarówno fabuła jak i sceny pojedynków zaliczyły znaczny wzrost jakościowy. Dodatkowo nowi bohaterowie robią niezłą robotę i urozmaicają historię Zielonej Strzały. Wśród nich znajduje się wspomniany Prometeusz, który nieźle namieszał w życiu Arrowa.

Komentarze

  1. Skończyłam na czwartym sezonie. Pierwszy mi się podobał, drugi był w porządku, ale kolejne dwa tak mnie zmęczyły, że już na piąty się nie zdecydowałam. Chyba tak pozostanie, bo choć już wiele razy słyszałam, że kolejny jest lepszy, to z poprzednich fabułę słabo pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dałem jeszcze szansę po nieszczęsnych sezonach nr trzy i cztery. Piąty okazał się ciekawy i na wyższym poziomie. Teraz oglądam sezon szósty i jest ostre szybowanie w dół ;/

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń