Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Arrow sezon 5




Długo trwało zanim przekonałem się do obejrzenia serialu Arrow. Było wiele innych tytułów, które zalegały na mojej liście, poza tym po obejrzeniu drugiego sezonu Tytanów całkowicie zrezygnowałem z seriali w świecie DC. W końcu jednak podjąłem się poznania przygód Green Arrowa i nie żałuję. Dwa pierwsze sezony wciągnęły mnie całkowicie, ciekawe postaci i przygody, poznawanie nowego uniwersum. Trzeci i czwarty zaskoczyły mnie raczej negatywnie, przeciąganie fabuły, powtarzalność i bezbarwność historii przytłaczały. Co do piątego sezonu miałem złe przeczucia.

Na całe szczęście pomyliłem się i to bardzo. Piątka wprowadza nowe postaci do świata Strzały oraz przeobraża część już istniejących. Nowych bohaterów można lubić bardziej lub mniej, ale trzeba przyznać, że są to postaci wyraziste i wyjątkowe w swoim charakterze, podejściu do sumienia i wykonania powierzonych zadań. Nie będę ukrywał, że dzięki serialowi historie kilku z bohaterów mnie zainteresowały i chętnie poznam ich komiksowe losy. Misje i pojedynki są dynamiczniejsze i wyglądają znacznie lepiej niż w poprzednikach. Jednak największy progres względem trzeciego i czwartego sezonu można zaobserwować w fabule. Na drodze głównego bohatera staje niejaki Prometeusz, który wykorzystuje największe słabości Green Arrowa, nawet te głęboko ukryte przed światem. Jest to postać szalona, jednak jak wiadomo, niedaleko jest od geniuszu do szaleństwa i Arrow ma wielkie problemy z przewidzeniem kolejnego ruchu przeciwnika. Wydarzenia trzymają w napięciu i wciągają widza na dobre, a sezon mimo 23-ech odcinków nie dłuży się. Prometeusz zapisał się dla mnie jako jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy przeciwnik Strzały.

Po moim zdaniem słabym czwartym sezonie, piątka wybija się i to znacznie. Zarówno fabuła jak i sceny pojedynków zaliczyły znaczny wzrost jakościowy. Dodatkowo nowi bohaterowie robią niezłą robotę i urozmaicają historię Zielonej Strzały. Wśród nich znajduje się wspomniany Prometeusz, który nieźle namieszał w życiu Arrowa.

Komentarze

  1. Skończyłam na czwartym sezonie. Pierwszy mi się podobał, drugi był w porządku, ale kolejne dwa tak mnie zmęczyły, że już na piąty się nie zdecydowałam. Chyba tak pozostanie, bo choć już wiele razy słyszałam, że kolejny jest lepszy, to z poprzednich fabułę słabo pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dałem jeszcze szansę po nieszczęsnych sezonach nr trzy i cztery. Piąty okazał się ciekawy i na wyższym poziomie. Teraz oglądam sezon szósty i jest ostre szybowanie w dół ;/

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń