Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Thor Tom 3 - recenzja

  Trzeci tom „Thora” z linii Marvel Fresh kolejny rozdział przygód Gromowładnego, ale też zamknięcie historii tworzonej przez Donny’ego Catesa, dokończonej przez Torunna Grønbekka. Fani mają więc prawo oczekiwać mocnego finału, który podsumuje wszystkie dramatyczne decyzje, walki i wyzwania, jakie stanęły przed królem Asgardu. Fabuła, zgodnie z tradycją serii, łączy nordycką mitologię z marvelowskim rozmachem. Mamy tu dramatyczne wizje, zagrożenie Thanosem, niepokojące zniknięcie dusz z Walhalli i spotkanie z Doktorem Doomem. Thor nie tylko musi zmierzyć się z potężnymi przeciwnikami, ale i własnymi obawami o przyszłość królestwa. Wątek współpracy z Czarną Panterą dodaje opowieści nieco świeżości, choć sam trzon fabularny porusza się po dobrze znanych torach. Początek tomu to efektowny, choć nieco przesadzony pojedynek z symbiontem i współpraca z Venomem. Niestety, mimo epickiego tonu, tempo narracji często siada, a niektóre wątki wydają się zbędnie przeciągnięte. To sprawia, że ...

Kościół i sztuka Chrześcijańska pierwszych wieków - recenzja - Zysk i S-ka

 


Spytam się tedy wiecznego człowieka,

Spytam się dziejów o spowiedź piękności,

Wiecznego człeka, bo ten nie zazdrości,

Wiecznego człeka, bo bez żądzy czeka,

Spytam się tego bez namiejętności:

Cóż wiesz o pięknem?

. . . . . . . . . . . Kształtem jest miłości.

C.K. Norwid, Promethidion


Marcin Libicki to urodzony w 1939 r. były polityk oraz historyk sztuki. Obecnie bardziej rozpoznawalny, przynajmniej dla tych interesujących się polityką czy aktualnościami, jest jego syn - senator Jan Filip.

,,Kościół i sztuka chrześcijańska pierwszych wieków” to niedługi tekst o cechach eseju. Autor z jednej strony przypomina wczesną historię chrześcijaństwa (poczynając od działalności Jezusa z Nazaretu), a z drugiej - przedstawia początki chrześcijańskiej sztuki; oba aspekty eseju świetnie ilustrują dołączone do tekstu mapy oraz zdjęcia.



Libicki stawia kilka ciekawych tez - m.in. taką, że Żydzi nie przyjęli Chrystusa ze względu na ,,strukturalną niemożność” - tzn. przyjęcie Go wiązałoby z narodową dekompozycją… Podkreśla także rzadko podnoszone aspekty - np. wczesne chrześcijaństwo nie było li tylko religią biedoty, a wbrew sterotypom krzewiło się głównie w miastach; wsie bardzo długo pozostawały pogańskie (nawet sama nazwa ,,poganin” znaczy mniej więcej tyle co ,,chłop”).

Komentując drugi aspekt eseju Libickiego - wczesnochrześcijańską sztukę - moją uwagę przykuł ,,ikonograficzny chaos” pierwszych dzieł wyznawców Jezusa. Sztuka mieszała elementy chrześcijańskie i pogańskie; symboliczne przedstawienie Jezusa bywało umieszczane kilkakrotnie (niekoniecznie w centralnym miejscu), obok Niego zaś pojawiali się choćby Helios czy wodnik-bóg rzeki Jordan (sic!). Warto także zaznaczyć, że chrześcijańska sztuka nie pojawiła się w próżni - przejęła najlepsze wzorce sztuki grecko-rzymskiej; odznaczała się wysokim poziomem rzeźby oraz mozaiki oraz, pierwotnie słabym, malarstwem.


Jakiekolwiek spojrzenie ma się na chrześcijaństwo i Kościół, nie da się zanegować jego wpływu na naszą cywilizację i kulturę. To, powiązana z chrześcijaństwem, historia Imperium Rzymskiego ukształtowała nasz krąg kulturowy (oraz sąsiedni bizantyjski krąg); a przełamanie żydowskiego ikonoklazmu i postawienie na klasyczne wzorce sztuki (oraz filozofii!) Greków i Rzymian nadało formy europejskiej kulturze materialnej i intelektualnej. Esej pana Libickiego dobitnie to wykazuje.
Polecam i dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępniony do recenzji egzemplarz.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń