Polecane
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Tajna Inwazja - recenzja - Egmont
Wielkimi krokami zbliża się premiera najnowszego serialu od
Marvel Cinematic Universe. Tajna Inwazja bo o nim mowa nawiązuje do jednego z
najbardziej znanych komiksowych eventów Marvela o tej samej nazwie.
Nic więc dziwnego, że wydawnictwo EGMONT postanowiło wydać
na polskim rynku album ze wspomnianym eventem. Album ten zawiera materiały
opublikowane pierwotnie w zeszytach Secret Invasion #1-8 ze scenariuszem Briana
Michaela i z rysunkami Leinila Francisa Yu.
Fabuła Tajnej Inwazji opowiada nam o inwazji na Ziemię
Skrulli – zmiennokształtnej razy obcych. Ci już od dawna infiltrują nasz świat,
wzmacniają swoje wpływy, prężnie działają w polityce, tak aby jak najłatwiej
przejąć nad nami kontrolę.
Gdy zaczyna się wojna ziemscy bohaterowie nie wiedzą komu można
ufać, kto jest kim i czy przypadkiem wśród nich nie ukrywa się wróg. Na pewno
nie pomaga fakt, że całkiem niedawno wśród Avengers doszło do Wojny Domowej i
zaufanie między konkretnymi postaciami już teraz jest bardzo niskie, a nawet
zerowe. Ta niepewność, strach i brak zaufania są bardzo widoczne i budują
odpowiedni klimat komiksu. Atmosfera ciągłej niepewności, podejrzliwości i
zagrożenia wylewa się z kolejnych stron komiksu. Jest to bezwzględnie ogromna zaleta
tej historii.
Niemniej ciekawym elementem są sceny walk, a tych jest
naprawdę sporo. Można nawet stwierdzić, że walka stanowi lwią część tej
historii. I co ważne Leinil Francis Yu oddał im kawał serca. Kolejne kadry są
naprawdę ładne i ciekawe. Walki są brawurowe i dynamiczne, dobrze się to
wszystko ogląda.
Tajna Inwazja to naprawdę dobry i ciekawy event. Historia ma
odpowiednie tempo, dzieje się całkiem sporo, mamy naprawdę sporą ilość walk, a
i sama fabuła dobrze się prezentuje i utrzymuje naprawdę świetny klimat.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz