Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

"Mord na Zimnych Wodach" Małgorzata Grosman


"Mord na Zimnych Wodach"
Małgorzata Grosman
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2019


Gdy tylko trafiła do mnie zapowiedź książki, której okładka głosiła: „Mroczne sekrety przedwojennej Bydgoszczy”, od razu zdecydowałam się na lekturę. Uwielbiam zatopić się w klimacie retro kryminału, a że Bydgoszcz znam, to doznania czytelnicze wskoczyły na wyższy poziom. Debiut literacki Pani Małgorzaty Grosman uważam za bardzo udany. Mam jednak pewne wątpliwości czy „Mord na Zimnych Wodach” spodoba się odbiorcom, którzy z Bydgoszczą nie mają nic wspólnego. Opisy miejsc, gwara bydgoska oraz połączenie faktów z fikcją ucieszą tutaj bardziej tych, którzy chodzili ulicami ukazanymi w książce. Ci, którzy nie znają tej przestrzeni mogą poczuć się znudzeni. Sama akcja momentami stoi w miejscu. Jak dla mnie nie stanowiło to żadnego problemu, ponieważ z ogromną chęcią, oczami wyobraźni, oglądałam przedwojenne kamienice. Polubiłam też bardzo bohaterów – szczególnie aspiranta Andrzeja Fąferka. Po cichu liczę, że Pani Małgorzata Grosman zaspokoi mój czytelniczy głód i napisze jeszcze kilka książek związanych z pobliskimi okolicami. Byłaby to uczta dla koneserów tych okolic.

Wsiądźmy w wehikuł czasu – jest rok 1926. Pada lekki deszcz, idziemy razem ulicami przedwojennej Bydgoszczy. Mijamy stare kamienice, słysząc terkot tramwajów. Miasto żyje. Kupujemy gazetę, a tam szokująca informacja. Na wyspie na Zimnych Wodach odnaleziono zwłoki młodej kobiety. Morderca wykazał się dziwną inicjatywą, pozostawiając wokół ciała sporą ilość żołędzi. Aspirant Fąferek ze swoją ekipą wkraczają do akcji. To śledztwo w starym stylu, bez nowoczesnych technik śledczych. Odkrycie mrocznej historii może doprowadzić do przerażających wniosków. Czy chodzi tutaj o seryjnego zbrodniarza? Mieszkańcy miasta wpadają w panikę. Problem trzeba rozwiązać więc jak najszybciej. Pracujący nad sprawą eksperci nie mogą wykonać fuszerki, muszą wsadzić do pierdla odpowiednie osoby. Nie ma tutaj ani chwili na bombkę i karbonadę. Wszyscy klaftują, a sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana.   

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń