Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Venom tom 2 - recenzja - Egmont

 


Pierwszy tom Venoma zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ciekawa historia okraszona mrocznym klimatem robiła wrażenie. Dlatego też czekałem na kontynuację tej opowieści. No i w końcu jest.

Na wstępie zaznaczę, że mamy tutaj sporo wątków bo zahaczymy m.in. o wojnę w Wietnamie, Wojnę Światów oraz historię Cletusa Kasady. Ale po kolei. Pierwsza opowieść kontynuuje wątki z pierwszego tomu mówiące o pierwszych symbiontach na ziemi. Klimat po prostu wylewa się tu z każdej strony, wszystko wygląda idealnie, grafiki są „brudne” jak wojna, podczas której rozgrywa się akcja.  Dodajmy do tego udział Nicka Fury’ego i Wolverine’a. Jest ciekawie. Druga część do udział Eddie’go Brock’a w Wojnie Światów, czyli kolejna historia poboczna w tym dużym evencie. I kolejna naprawdę dobra i ciekawa. Eddie za sprawą pewnych wydarzeń otrzymuje symbionta i rozpoczyna walkę z wojskami najeźdźcy. Mamy tutaj ciągłą zmianę wyglądu Venoma, nowe umiejętności i naprawdę niezłą jatkę. Co ważne, historię tą można spokojnie przeczytać beż znajomości głównego eventu, a mimo to lektura przyniesie sporo frajdy. Trzeba przyznać, że jest to kolejne uzupełnienie (patrz Deadpool) wspomnianego evenru, które przynosi znacznie więcej frajdy i przyjeności niż "Preludium Wojny Światów". Trzeci motyw dostajemy jako kilka historii przedstawiających odrodzenie i kolejne działania Carnage’a. Historie naprawdę mroczne i klimatyczne w konwencji horroru. I sprawdza się to naprawdę dobrze. Przedstawione wydarzenia wciągają czytelnika, są intrygujące i pełne emocji. Zapowiada się ciekawie patrząc na to, że czeka nas w niedługim czasie wydarzenia z "Absolute Carnage".



Drugi tom serii jest tym czego oczekuje się od komiksów, w których pojawiają się Venom, Carnage i inne symbionty. Jest mrocznie, klimatycznie i brutalnie. Do tego historie w żadnym wypadku nie można zaliczyć do banalnych i infantylnych. Jest to dla mnie zdecydowanie najlepsza część linii Marvel Fresh.

 Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom!

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń