Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wujek Sknerus i Dziesięciocentówka Nieskończoności - recenzja

Wujek Sknerus i Dziesięciocentówka Nieskończoności to zaskakująca, ale w pełni udana mieszanka dwóch światów – disneyowskich kaczek i superbohaterskiego multiwersum. Jason Aaron, uznany scenarzysta komiksów, zgrabnie nawiązuje do klasyków Carla Barksa i Dona Rosy, tworząc opowieść pełną ukłonów w stronę fanów zarówno kaczkych przygód, jak i Marvela. To ciekawy eksperyment, który, choć mógł wydawać się ryzykowny, ostatecznie wypada świetnie. Fabuła koncentruje się na Dziesięciocentówce Nieskończoności – niezwykłym artefakcie, który prowadzi Sknerusa przez różne alternatywne rzeczywistości. W każdej z nich McKwacz spotyka swoje alternatywne wersje, a całość prowadzi do typowo superbohaterskiego starcia. Historia jest prosta, dynamiczna i lekka, ale jednocześnie dostarcza mnóstwa frajdy dzięki licznym odniesieniom do klasyki i nostalgicznej atmosferze. Warstwa wizualna to absolutny majstersztyk. Pięciu artystów stworzyło spójne, kolorowe i szczegółowe ilustracje, które świetnie oddają kli...

Venom tom 2 - recenzja - Egmont

 


Pierwszy tom Venoma zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ciekawa historia okraszona mrocznym klimatem robiła wrażenie. Dlatego też czekałem na kontynuację tej opowieści. No i w końcu jest.

Na wstępie zaznaczę, że mamy tutaj sporo wątków bo zahaczymy m.in. o wojnę w Wietnamie, Wojnę Światów oraz historię Cletusa Kasady. Ale po kolei. Pierwsza opowieść kontynuuje wątki z pierwszego tomu mówiące o pierwszych symbiontach na ziemi. Klimat po prostu wylewa się tu z każdej strony, wszystko wygląda idealnie, grafiki są „brudne” jak wojna, podczas której rozgrywa się akcja.  Dodajmy do tego udział Nicka Fury’ego i Wolverine’a. Jest ciekawie. Druga część do udział Eddie’go Brock’a w Wojnie Światów, czyli kolejna historia poboczna w tym dużym evencie. I kolejna naprawdę dobra i ciekawa. Eddie za sprawą pewnych wydarzeń otrzymuje symbionta i rozpoczyna walkę z wojskami najeźdźcy. Mamy tutaj ciągłą zmianę wyglądu Venoma, nowe umiejętności i naprawdę niezłą jatkę. Co ważne, historię tą można spokojnie przeczytać beż znajomości głównego eventu, a mimo to lektura przyniesie sporo frajdy. Trzeba przyznać, że jest to kolejne uzupełnienie (patrz Deadpool) wspomnianego evenru, które przynosi znacznie więcej frajdy i przyjeności niż "Preludium Wojny Światów". Trzeci motyw dostajemy jako kilka historii przedstawiających odrodzenie i kolejne działania Carnage’a. Historie naprawdę mroczne i klimatyczne w konwencji horroru. I sprawdza się to naprawdę dobrze. Przedstawione wydarzenia wciągają czytelnika, są intrygujące i pełne emocji. Zapowiada się ciekawie patrząc na to, że czeka nas w niedługim czasie wydarzenia z "Absolute Carnage".



Drugi tom serii jest tym czego oczekuje się od komiksów, w których pojawiają się Venom, Carnage i inne symbionty. Jest mrocznie, klimatycznie i brutalnie. Do tego historie w żadnym wypadku nie można zaliczyć do banalnych i infantylnych. Jest to dla mnie zdecydowanie najlepsza część linii Marvel Fresh.

 Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom!

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń