Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Takeshi 3 Pałac Umarłych" Maja Lidia Kossakowska

 


 Maja Lidia Kossakowska - „Takeshi 3 Pałac Umarłych”

    Seria o Takeshim składa się z trzech powieści: „Cień śmierci”, „Taniec Tygrysa” i „Pałac Umarłych”. Ostatnia część została wydana po tragicznej śmierci autorki w 2022 roku. Tym samym losy głównych bohaterów nie zostały rozstrzygnięte a zakończenie pozostaje otwarte.

    Tym, co najbardziej przyciąga do prozy Mai Lidii Kossakowskiej jest jej oryginalny, bogaty i przepiękny styl pisania. Powiedzieć, że autorka maluje słowem jak malarz farbami to jak nie powiedzieć nic. Wielokrotnie byłam zachwycona tym jak wspaniałe, nasycone i żywe obrazy powstają w mojej głowie. Na podstawie mojego skromnego doświadczenia z polską fantastyką mogę powiedzieć, że seria o Takeshim jest absolutnie unikatowa.  Nie sposób przyrównać tę serię do czegokolwiek innego, Nadal nie mogę wyjść z podziwu jak pięknie można opisać zwykłą rzeź, masakrę lub pospolite mordobicie. Na tle powieści, w których akcja rwie do przodu a narracja skupia się na opisie faktów tu mamy do czynienia niemal z poezją. To kolejny wspaniały przykład tego jak różnorodne może być podejście do literatury, jak wiele do zaoferowania ma świat książek. Nie ma szans na to by kiedykolwiek się znudzić, zawsze pozostaje coś jeszcze do odkrycia.

    Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele w kwestii fabuły, aby nie psuć nikomu zabawy jednak trzeba przyznać, że w trzecim tomie brakowało mi Takeshiego w akcji. Na szczęście jego rolę w pewnym sensie przejął Yioshitaki. Do znanych już bohaterów dołączyło kilku nowych, dzięki którym dowiadujemy się między innymi tego jakie nastroje panują w Antilli oraz jak funkcjonują i jakie tajemnice skrywają bractwa i zakony. Przyznam, że trudno było mi się wczytać w „Pałac Umarłych”, ale z czasem kiedy wątki zaczęły się łączyć i wpasowywać z przyjemnością pogrążałam się w lekturze. Samo zakończenie było nie do przewidzenia i z pewnością świadczy o tym, że autorka planowała napisać kolejne części.

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za zaufanie.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń