Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Thor Tom 3 - recenzja

  Trzeci tom „Thora” z linii Marvel Fresh kolejny rozdział przygód Gromowładnego, ale też zamknięcie historii tworzonej przez Donny’ego Catesa, dokończonej przez Torunna Grønbekka. Fani mają więc prawo oczekiwać mocnego finału, który podsumuje wszystkie dramatyczne decyzje, walki i wyzwania, jakie stanęły przed królem Asgardu. Fabuła, zgodnie z tradycją serii, łączy nordycką mitologię z marvelowskim rozmachem. Mamy tu dramatyczne wizje, zagrożenie Thanosem, niepokojące zniknięcie dusz z Walhalli i spotkanie z Doktorem Doomem. Thor nie tylko musi zmierzyć się z potężnymi przeciwnikami, ale i własnymi obawami o przyszłość królestwa. Wątek współpracy z Czarną Panterą dodaje opowieści nieco świeżości, choć sam trzon fabularny porusza się po dobrze znanych torach. Początek tomu to efektowny, choć nieco przesadzony pojedynek z symbiontem i współpraca z Venomem. Niestety, mimo epickiego tonu, tempo narracji często siada, a niektóre wątki wydają się zbędnie przeciągnięte. To sprawia, że ...

“Krasnoludy. Tom 3. Aral z Bractwa Świątyni”, “Elfy. Tom 4. Wybraniec półelfów” - recenzja




 Egmont się nie zatrzymuje i w krótkich odstępach czasowych przekazuje nam kolejne tomy z historiami ze świata Akwilonu. Czyżbyśmy mieli otrzymać wszystkie dotąd powstałe 90 tomów? :-D Nie mamnic przeciwko! :-)


Scenarzyści Jean-Luc Istin oraz Nicolas Jarry odpowiadają za kolosalną inicjatywę stworzenia dużego uniwersum fantasy w formie komiksowej. Do współpracy zaprosili całą plejadę rysowników, a także innych scenarzystów. W konsekwencji otrzymujemy solidny kawał europejskiego komiksu z jego wszystkimi najlepszymi cechami.


“Krasnoludy. Tom 3. Aral z Bractwa Świątyni”, to według mnie, chyba najbardziej, jak dotąd, wyróżniająca się pozycja. Po pierwsze - rysunki - w pierwszej chwili pomyślałem nawet, że to najgorzej póki co zilustrowany tom. Na pewno wyróżnia się stylem z mocno zaznaczonymi konturami. Po drugie - dużo tutaj partii narracyjnych; niektóre strony zawierają pokaźne obszary tekstów, co mocno kontrastuje zwłaszcza z wydanym w tym samym czasie czwartym tomem “Elfów”.

Historia Arala - opowiadana z perspektywy retrospekcji - jest dość ciekawa i wciągająca, a kończy się plastycznym, choć nie najoryginalniejszym morałem. Dość oryginalny za to, zdaje się, jest pomysł na “chorobę szaleństwa”... wywoływaną przez mentalną moc uwięzionego smoka. 

Inna sprawa, że scenarzystą wszystkich tomów “Krasnoludów” jest współ-ojciec Akwilonu - Nicolas Jarry; czuć, że doskonale zna on świat oraz pisaną przez siebie rasę. W ogóle wszystkie komiksy z serii dobrzy uchwycają charakterystyczne cechy poszczególnych ras fantasy.




“Elfy. Tom 4. Wybraniec półelfów” przedstawia losy mieszańców (głównie elfio-ludzkich, choć kadry jasno wskazują, że półelfy to też potomkowie innych ras), które utorowały sobie drogę do bycia jednym z elfich klanów. Komiks sięga po “zgrane płyty” w postaci motywów proroctwa, wyzwoliciela uciemiężonego ludu, zdrajcy i… o dziwo świetnie sobie z nimi radzi. Historia nie daje poczucia wtórności, jest napisana lekko i “rześko”, czyta się ją z zapartym tchem podczas jednego posiedzenia. Pomagają w tym też naprawdę dobre rysunki Jeana-Paula Bordiera. Naprawdę chapeau bas!


Nieraz zestawiam “Elfy” i “Krasnoludy”, bo do niedawna były wydawane równocześnie; tym razem zdecydowanie wskazałbym, że “Elfy” zwyciężają w tej parze, ale to nie oznacza, że “Krasnoludy” oferują komiks słaby czy zły!


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Zobacz również inne recenzje komiksów od Pokoju Geeka.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń