Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Obcy powiew wiatru" Magdalena Majcher


"Obcy powiew wiatru"
Magdalena Majcher
Wydawnictwo Pascal
Bielsko-Biała 2019


„Są w życiu człowieka takie chwile, kiedy wydaje się, że nie udźwignie więcej, a jedyne, co pozostaje, to się poddać. Czas się zatrzymuje, a potem nagle zegar przyspiesza, jakby chciał nadrobić te utracone sekundy”. 

„Obcy powiew wiatru” – pierwszy tom „Sagi nadmorskiej” Magdaleny Majcher wywarł na mnie przeogromne wrażenie. P r z e o g r o m n e! To najpiękniejsza i zarazem najbardziej wzruszająca historia jaką poznałam w książkowym świecie. Cieszę się, że „Znany kolor nieba” i „Znany szum morza” jeszcze przede mną.

„Saga nadmorska” porusza temat dramatycznych przesiedleń tysięcy Kresowiaków. Historia tych wydarzeń, związanych z utratą z dnia na dzień najcenniejszego majątku , jakim jest spokój i miejsce do życia, splata się z losami rodziny Marcjanny Zielczyńskiej. Bohaterów poznajemy, kiedy ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo wojny. Mogą spotykać się z przyjaciółmi, snuć marzenia o wielkiej miłości, kochać, planować swoją przyszłość. Codzienność pięknych wydarzeń trzeba ewidentnie doceniać. To piękno niknie w obliczu wojny. Wszystko nabiera innych barw. Poszukiwanie domu staje się walką o przetrwanie – te fizyczne i we wnętrzu człowieka. Szarość i zło wojennych schematów uczą człowieka kim jest, kim mógłby być i co stracił na zawsze. 

Pani Magdalena Majcher w niesamowity sposób zaprosiła nas do rodziny Zielczyńskich. Całą sobą śledziłam ich każdy dzień, angażując się we wszystkie relacje i problemy. Nie mogłam oderwać myśli od wyborów, które stały się ich przeznaczeniem. Czułam, że stoję obok Marcjanny i patrzę jej oczami na wszystkich, których miała obok siebie. Widzę pewną siebie matkę, skrywającą pod powłoką ogrom uczuć; ojca, który stawia wszystko na jednej szali, by zapewnić szczęście swoim bliskim; zagubionego w tym wszystkim Antka; babcię, której dobre rady i otwartość serca ujęły mnie najbardziej; Rozalkę, z ogromnym bagażem doświadczeń i wszystkich innych sprzed wojny i w trakcie jej trwania. To jak bardzo chcą zachować swoje własne ja, jak bardzo dbają o człowieczeństwo w świecie zniszczonych emocji - naprawdę porusza. Codzienność uczy nas wielu schematów – posiadam i pragnę więcej, więcej i jeszcze więcej. Nagle ten czas zatrzymuje się, choć zegar przyspiesza, cała przeszłość wydaje się tylko przelotnym wspomnieniem. Najpiękniej w tym odnaleźć siłę w drugim człowieku. To bliska osoba okazuje się najważniejszym fundamentem i jedyną drogą, by na nowo odkryć poczucie szczęścia. „Saga nadmorska” to dzieło o poszukiwaniu szczęścia. 

"Żyć! Teraz chodziło tylko o to. Żeby żyć, żeby czuć, żeby kochać". Tylko i aż. Bo żyć w czasach wojny to niewyobrażalna umiejętność. Być sobą pośród ogromu zniszczeń to wyczyn godny naśladowania. To kolejna niesamowita moc „Obcego powiewu wiatru” – ta piękna książka jednocześnie sprawia, że czuję dreszcz na plecach. Boję się, że mogę wszystko stracić w mgnieniu oka. Tak jak bohaterowie pierwszego tomu nadmorskiej sagi rodzinnej. 

Mówię to z pełną odpowiedzialnością – jest to najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku. Jedna z najlepszych jakie udało mi się przeczytać w moim życiu. Polecam ją naprawdę każdemu. Cieszę się, że odkryłam twórczość Pani Magdaleny. Moja mama już skończyła całą „Sagę nadmorską” – ciągle mi o niej mówi, więc ja sama nadrabiam szybciutko zaległości. Dodatkowo  „Wszystkie pory uczuć” zamówione, „W cieniu tamtych dni” rozpoczęte – jest pięknie.  

Cykl "Saga nadmorska": 
2) "Zimny kolor nieba"
3) "Znany szum morza"          
  

Komentarze

  1. Ależ przejmująco napisałaś o tej powieści! Aż od razu chce się czytać. Przypomniała mi się też inna seria - też warta uwagi, chociaż może aż takich emocji nie wywołuje - Niepokorne Agnieszki Wojdowicz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serię Pani Agnieszki Wojdowicz też uwielbiam! :) "Saga nadmorska" naprawdę nieziemsko wzrusza!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń