Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Smak trucizny" Neil Bradbury

        Neil Bradbury podkreśla, że „Smak trucizny” nie jest poradnikiem jak kogoś otruć i nie zostać złapanym, choć na pierwszy rzut oka może za takowy uchodzić. Książka zawiera bardzo wiele szczegółów dotyczących działania i sposobu użycia popularnych trucizn uwielbianych przez autorów kryminałów.     Mamy tu omówionych jedenaście substancji przeważnie pochodzenia naturalnego, które na przestrzeni wieków służyły ludziom do różnych celów – zależnie od dawki. Z pewnością wszystkim jest znane stwierdzenie, że to dawka czyni truciznę. Wiadomo przecież o leczniczych właściwościach digoksyny, insuliny, atropiny, potasu czy arszeniku oraz o odkażających właściwościach chloru. Z tej książki dowiemy się kto i w jakich okolicznościach zastosował te związki z morderczą intencją oraz to jak udało się te osoby zidentyfikować i skazać.     Niewątpliwym walorem tej książki jest to, że w bardzo przystępny sposób zestawia wiedzę na temat trucizn. Wiedza ta może się przydać zwłaszcza osobom lubiącym k

Tony Stark: Iron Man - EGMONT

 


Powiem szczerze, że moje doświadczenie z postacią Iron Mana jest niewielkie, a nawet prawie zerowe. Co prawda przewinęło się przez moje ręce kilka zeszytów oraz oczywiście postać ta często i gęsto pojawiała się w zeszytach poświęconych innym bohaterom oraz grupie Avengers. Nie zmienia to jednak faktu, że w porównaniu z takim chociażby Spider-Manem, Tonego Starka nie poznałem w zasadzie w ogóle. Dlatego też liczyłem na to, że pierwszy tom jego przygód  w linii wydawniczej „Marvel Fresh„ będzie dobrym początkiem.


I niestety się przeliczyłem. Nie zagrało tu praktycznie nic. Historia jest po prostu nudna, nieangażująca i chyba nawet niepotrzebna? Naprawdę lektura tego komiksu ciągnęła się jak flaki z olejem. Walki w większości wypadków nie wyglądały najgorzej i były całkiem dynamiczne. Znajdują się tutaj jednak takie „perełki” jak chociażby pojedynek, który był po prostu tragiczny. Nieźle za to moim zdaniem rozpisano postaci i relacje między nimi. Szczególnie dobrze wyglądały i nieźle się czytało dialogi między samym Tonym Starkiem a Janet Van Dyne. Jednak największym plusem komiksu jest warstwa graficzna. Ta prezentuje się naprawdę dobrze, kadry są dynamiczne, barwne, dobrze oddają klimat prezentowanych wydarzeń.

Grafika, postaci i większość walk częściowo ratują ten tytuł. Niestety największą wadą pierwszego tomu jest historia, czyli zdecydowanie element najważniejszy. Nie jest to komiks tragiczny, jednak oczekiwałem od niego znacznie więcej.

Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji. 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń