Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Batman Detective Comics - Nowe sąsiedztwo - recenzja - EGMONT

  Dzieje się w Uniwersum DC! Bruce Wayne musi dostosować się do nowej rzeczywistości. Wyprowadza się ze swojej posiadłości, opuszcza jaskinię, a zamiast tego zamieszkuje kamienicę w centrum miasta oraz tworzy sieć mini jaskiń w kanałach Gotham. Co gorsza Bruce zostaje oskarżony o morderstwo młodej dziewczyny, której ojciec nie cofnie się przed niczym aby wymierzyć sprawiedliwość po swojemu. Jakby tego było mało to w Gotham pojawia się nowe, nieznane dotąd zagrożenie. Obawiałem się trochę tego komiksu, ponieważ od jakiegoś czasu nie śledziłem losów Batmana oraz innych bohaterów DC. Dlatego też zastanawiałem się czy nie znajdzie się tutaj mnóstwo nawiązań do wcześniejszych wydarzeń i postaci, których nie kojarzę albo losów nie znam. Takie wątki oraz bohaterowie oczywiście się pojawili, jednakże nie wpłynęło to na odbiór i zrozumienie fabuły, więc na wstępie mogę polecić ten tytuł osobom, które chcą wrócić do tego uniwersum. Ale to nie koniec zalet bowiem historia stoi tutaj na napraw

Usagi Yojimbo Saga. Księga 9. - EGMONT

        


  Znowu przychodzi mi recenzować przygody Usagiego Yojimbo i znowu nie jestem znudzony ani zawiedziony. Stan Sakai stworzył kulturowy fenomen, który ciężko porównać z czymkolwiek innym; od ok. 30 lat tworzy historię króliczego samuraja, w której zasadniczo niewiele się zmienia... Wciąż ten sam tekst na odwrocie tomów: W jednej z bitew Miyamoto Usagi utracił swojego suwerena, pana Mifune. Od tego dnia samotny ronin przemierza kraj, poszukując spokoju ducha, walcząc o sprawiedliwość i doskonaląc umiejętności samurajskie. A jednak każdy tom to powiew świeżości i nowe ciekawostki z japońskiej kultury.

          Tym razem otrzymujemy kilka historii detektywistycznych, na pozór krótkich i błahych, które wiążą się w całość. Usagi tutaj nie wędruje, lecz przebywa w mieście, w towarzystwie inspektora Ishidy, pomagając mu przy bieżących sprawach. De facto to inspektor jest tutaj głównym bohaterem (i jak się okaże jest bezpośrodnio związany z główną osią historii). Usagi, stoi w pewnym sensie z boku, jako typowy – Yojimbo (Przyboczny), a zarazem – reprezentant czytelnika.

          Sakai znowu raczy nas japońskimi ciekawostkami. Wiedzieliście, że tradycyjną japońską potrawą jest Fugu – surowa ryba rozdymka? Niby nic dziwnego... gdyby nie to, że ryba ta ma śmiertelnie trującą dla człowieka wątrobę i wystarczy minimalnie niedokładne cięcie, by Fugu stało się ostatnim posiłkiem...





          Z kolei, klamrą spinającą wszystkie historie w tomie są... losy kiriszitan – czyli japońskich chrześcijan (!). Według mnie – historia niezwykle pasjonująca. Oczywiście, nie ma się co łudzić – Portugalczycy czy Hiszpanie wykorzystywali misjonarzy i relgię do celów politycznych (casus ten nie był niczym nowym i pojawił się już w Ameryce, co po mistrzowsku zobrazował klasyczny film ,,Misja” z genialną muzyką Enrico Morricone). Jednakowoż, od czasów szoguna Tokugawy, chrześcijaństwo stało się zakazane i wyklęte... Ale wielu Japończyków wciąż trwało przy Chrystusie, pokazując głębokie przesiąknięcie prawdziwym chrystianizmem – spotykali się potajemnie po domach, korportowali japońską wersję Biblii, ukrywali się (Sakai obrazuje tych Japończyków w postaciach samuraja Kubo czy drwala Hamy). Grupa Japończyków pod wodzą charyzmatycznego Shirō Amakusa sprzeciwiła się nawet władzy w otwartym powstaniu (tę historię barwnie zilustrował Rino Cammilleri w książce ,,Krucyfiks Samuraja”, a Nagisa Ōshima w samurajskim filmie „Amakusa Shirō Tokisada”).

Echa tego wszystkiego wybrzmiewają w historii Usagiego. Sakai, bezstronnie zarysowuje konteksty, nie waha się jednak przed pewnym – jeśli można tak powiedzieć – ukłonem wobec japońskich chrześcijan – czyniąc prawego i sympatycznego inspektora Ishidę jednym z nich.

          Pod koniec tomu, obok okładek poszczególnych zeszytów, przedrukowano krótkie humorystyczne historie z serii „Chibi Usagi” (np. komediowe iteracje historii znanych już czytelnikom z sagi Usagiego). Widziałem to kiedyś na Usagi Yojimbo Dojo i nie myślałem wtedy, że ujrzę to w druku i to po polsku. :-)
Egmont, dziękuję! Jak znowu pojawi się coś z Usagim, nie zawaham się poprosić o tom do recenzji! :-)

https://www.facebook.com/swiatkomiksu
https://www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń