Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

"Listy zza grobu" Remigiusz Mróz


"Listy zza grobu"
Remigiusz Mróz
Czyta: Marcin Dorociński
audiobook
Storytel


To nie będzie pozytywna recenzja. Dałam Remigiuszowi Mrozowi ponownie szansę. „Listy zza grobu” pojawiły się na Storytel, a że potrzebowałam czegoś lekkiego, szybko załączyłam, wierząc, że ta przewidywalna literatura pozwoli mi odpocząć, wciągając się w jej świat. Jak dobrze, że czytał Marcin Dorociński, to dzięki niemu nie wyłączyłam audiobooka po jakimś czasie. Nie oczekiwałam zbyt wiele, szukałam czegoś przyjemnego, a zmęczyłam się przy słuchaniu jak nigdy. W tej książce jest wszystko to, za czym nie przepadam. Potencjał fabuły został doszczętnie zniszczony. Ciekawa historia zaplątana na milion sposobów, które nie są jak dla mnie logiczne. Zakończenie książki jak zawsze przekombinowane i absurdalne. Natłok myśli i sytuacji, które zaburzają jakąkolwiek przestrzeń w książce. Za dużo, za mocno, za tandetnie niestety. Konfrontacje na miarę taniej komedii kryminalnej. Tak – to bardziej scenariusz polskiego filmu. Słabego polskiego filmu, gdzie gangsterka pluje przekleństwami bez sensu, by na siłę wzbudzić emocje w „czytelniku”. Większość elementów książki jest rozsiana na jałowym polu. Pragnę serii takiej jak Parabellum. Cykl Seweryn Zaorski jednak odrzucił mnie od literatury Remigiusza Mroza na bardzo długi czas. Książka irytuje czytelnika, który nie przepada za przewidywalnym wątkiem romantycznym. Patrzenie sobie w oczy, zdrada na każdym kroku, tanie chwyty, które bardzo psują całą książkę. Może ja źle odczytałam przekaz, może nie skupiłam się odpowiednio, ale z czystym sumieniem dodaję książkę „Listy zza grobu” do listy najgorszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. Stoi na podium tego zestawienia. Może autor powinien troszkę odpocząć, odpuścić, by nabrać siły do dalszego pisania? Wszystko, co można wymyślić, dokonało się w tej książce. Powtarzające się schematy to największy błąd. Bezpowrotnie utracono tutaj emocje. Mimo natłoku słów, myśli, sytuacji, osób, przekrętów, całość jak za mgłą odchodzi w niepamięć. Na pewno nie zapamiętam tej książki, w zasadzie już o niej zapomniałam. Nie chcę tak krytykować, robię to chyba po raz pierwszy, tak bardzo i tak szczerze, dając jedną gwiazdkę na dziesięć możliwych do zdobycia. Mam jednak nadzieję, że znajdą się tacy, którym dzieło to przypadnie do gustu, w końcu to książka, a ja mam do nich szacunek.   

Cykl "Seweryn Zaorski":
1) "Listy zza grobu"


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń