Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Powiernik mieczy" Kel Kade

 


    „Powiernik mieczy” to pierwszy tom cyklu Kroniki Mroku. Po opisie książki wiadomo, że powieść będzie opowiadała o odważnym i honorowym wojowniku.

    Rezkin to chłopak, który od najmłodszych lat trenuje pod okiem Mistrzów i Adwersarzy w tajemniczej i odosobnionej fortecy. Jego szkolenie jest niezwykle brutalne i wszechstronne. Po kilkunastu latach staje się doskonałym szpiegiem i zabójcą. Oprócz wyszkolenia fizycznego wpojono mu również szereg rygorystycznych Zasad np. „Bądź czujny”, „Nie zostawiaj śladów”, za których złamanie surowo go karano. Owe zasady regulowały niemal każdy aspekt życia. Kiedy nauka dobiega końca, zostaje zmuszony do wyruszenia w nieznany mu dotąd świat. Jego czysto teoretyczna wiedza o tym jak działają interakcje międzyludzkie sprawia, że nie potrafi odnaleźć się wśród tłumu, który najwyraźniej nie zna Zasad. Mimo wielu nieporozumień zostaje ochroniarzem Frishy i Tama, z którymi rozpoczyna swą wędrówkę od miasta do miasta.

    Ta powieść trochę wolno się rozkręca i trudno się wczytać, ale z czasem robi się ciekawiej. Akcja chwilami toczy się bardzo szybko a chwilami mocno wyhamowuje. Obok brutalnych scen walki mamy odrobinę romansu i komedii. Niemal każda napotkana dziewczyna jest zauroczona młodym wojownikiem. Rezkin to interesująca postać, której niemal wszystko się udaję, co może być trochę nużące. Mnie osobiście uwiera myśl, że ktoś kto z założenia powinien być doskonale przygotowany do bycia szpiegiem tak bardzo się wyróżnia. Od razu zwraca na siebie uwagę, jak więc miałby wykonać jakąś misję incognito? 

    Na mnie ta historia nie zrobiła większego wrażenia, trudno mi było przez nią przebrnąć. Nic szczególnego nie przykuło mojej uwagi. Książka jest raczej przeciętna, ale nie zawsze ma się ochotę na coś wymagającego. Lekkie, zabawne powieści także są potrzebne, Raczej nie jestem ciekawa kolejnego tomu.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń