Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Spider-Man: Historia życia - EGMONT

 


Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałyby losy superbohaterów gdyby nie nowe linie wydawnicze, resety i zmiana historii postaci? Ja tak i najwidoczniej nie tylko ja ponieważ Chip Zdarsky stworzył komiks o losach Spider-Mana, który obejmuje życie Petera Parkera od liceum do późnej starości.

„Historia życia” podzielona jest na kolejne dekady począwszy od lat 60 dwudziestego wieku aż do czasów nam współczesnych. Fani Spider-Mana będą zachwyceni, ponieważ na kolejnych stronach spotkają cały katalog znanych sobie postaci z tego uniwersum. Jeżeli jednak myślicie, że komiks ten jest streszczeniem tego, co zdążyliście już poznać to jesteście w wielkim błędzie. Zdecydowanie historia ta nie wpisuje się w kanon, bowiem… autor mocno namieszał w życiorysie Petera i to już od pierwszych stron. Czy to źle? Wręcz przeciwnie! Co chwila jesteśmy zaskakiwani przez autora, nie wiemy czego się spodziewać, czekamy czym ta historia nas zaskoczy. A różnice w porównaniu z pierwowzorem są ogromne, nie chcę Wam spoilerować, ale napomknę tylko, że dochodzi do takich sytuacji jak anulowanie śmierci pewnej osoby. No jest grubo. Ale zabieg ten sprawia, że nie czujemy tutaj wtórności. Z jednej strony czytamy komiks o kimś kogo doskonale znamy, wiemy jak powinny potoczyć się jego losy, z drugiej autor znane nam fakty wywraca do góry nogami i zachęca nas do poznawania kolejnych kart historii.


Na pochwałę zasługuje również warstwa graficzna. Mark Bagley stworzył coś pięknego. Dosłownie każdy kadr przyciąga wzrok czytelnika i zachwyca. Dostajemy tutaj grafiki, które idealnie pasują do pajączka, które swoimi barwami i dynamiką ożywiają ten komiks. Nic w tym zresztą dziwnego, w końcu Bagley do człowiek, który przy pajączku pracował długie lata i doskonale wie w jaki sposób podejść do tej postaci.

„Spider-Man: Historia życia” to komiks, który mocno mnie zaskoczył w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I to do tego stopnia, że tytuł ten zalicza się do mojego top komiksów superbohaterskich przeczytanych w tym roku.  

 Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji. 

https://www.facebook.com/swiatkomiksu
https://www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

https://www.instagram.com/egmont_polska/
https://www.instagram.com/swiatkomiksu

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń