Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień - recenzja

  Star Wars: Darth Vader — Czerń, Biel i Czerwień to komiks, który od razu przyciąga wzrok. Nie dlatego, że opowiada coś zupełnie nowego o Vaderze, ale dlatego, że robi to w niezwykle prosty i surowy sposób. Trzy kolory – czerń, biel i czerwień – wystarczą, by stworzyć świat, który wygląda jak sen (albo koszmar) Dartha Vadera. Każda historia w tym tomie pokazuje go z innej strony – raz jako bezlitosnego kata, raz jako człowieka uwięzionego w swojej przeszłości. Nie ma tu długich dialogów ani typowych dla serii walk na miecze świetlne. Zamiast tego dostajemy emocje, symbolikę i dużo ciszy. Czasem to działa świetnie, czasem zostawia uczucie niedosytu, jakby twórcy bali się powiedzieć więcej. Rysunki są mocne, kontrastowe, często brutalne. Czerwień użyta z umiarem potrafi wbić się w pamięć — czy to jako krew, światło miecza, czy echo gniewu Vadera. Momentami jednak styl bywa przesadzony; niektóre kadry są tak intensywne, że trudno złapać oddech. To komiks, który bardziej uderza wizua...

"Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes" Maurice Leblanc

 



    To już druga propozycja Zysku o przygodach znanego włamywacza i dżentelmena Arsena Lupina. Jest to bohater wielu opowiadań mniej lub bardziej ze sobą powiązanych. W tej części zamieszczone są w zasadzie dwa opowiadania, które łączy postać Herlocka Sholmesa, czyli słynnego londyńskiego detektywa, który w swych śledztwach jest tak samo niezrównany jak Arsene Lupin w swych rabunkach. Przyznam szczerze, że ta zapowiedź rozbudziła moje oczekiwania, więc bez zwłoki sięgnęłam po kolejną część.

    Od razu przyznam, że lektura dostarczyła mi solidną porcję wspaniałej rozrywki. Moje oczekiwania zostały spełnione. Pojedynek tych dwóch błyskotliwych umysłów został przedstawiony z odpowiednią dozą tajemniczości. Jak w poprzedniej części tak i tu każda strona może przynieść niespodziewany zwrot i tak naprawdę nigdy nie wiadomo, kto wygrywa. Do ostatniej chwili nie ma rozstrzygnięcia.

    Bardzo spodobał mi się też opis relacji Lupina i Sholmesa. Obaj mają dla siebie bardzo dużo szacunku i podziwu. Jednocześnie Lupin jest tak pewny siebie, że bez krępacji przysiada się do Herlocka w restauracji. Jestem pewna, że tych dwoje mogłoby być świetnymi przyjaciółmi, gdyby nie to, że stoją po przeciwnych stronach barykady. Choć w tych opowiadaniach można mieć wątpliwość, kto jest dobry a kto zły. Miałam nie lada problem, żeby zdecydować komu kibicuję.

    Na koniec warto też dodać, że ta część również prezentuje się nieziemsko. Oby pojawiły się kolejne części, po które z pewnością sięgnę.

Dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za zaufanie.

Zobacz również:
- "Arsene Lupin. Dżentelmen włamywacz" Maurice Leblanc

 

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń