Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Przedwieczni - recenzja

 Kiedy sięga się po „Przedwiecznych”, można mieć obawy: grupa herosów, których początki sięgają początków ludzkości, a nad nimi wszystkimi unoszą się Celestianie – brzmi jak coś bardzo odległego i trochę przekombinowanego. Tymczasem Kieron Gillen udowadnia, że da się z tej mitologii wycisnąć historię świeżą, dynamiczną i naprawdę wciągającą. Fabuła startuje od mocnego uderzenia: Przedwieczni budzą się na nowo, ale szybko okazuje się, że ich świat nie jest już taki, jaki znali. Ktoś z ich własnych szeregów zdradził i dopuścił się morderstwa – a to wśród istot praktycznie nieśmiertelnych brzmi jak absolutne bluźnierstwo. Zaczyna się śledztwo, w którym Ikaris, Sersi i reszta ekipy muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, ale też z pytaniami o sens swojego istnienia. Czy mają chronić ludzi, czy raczej są tylko narzędziem w rękach potężniejszych istot? Najfajniejsze jest to, że Gillen nie robi z bohaterów pomników. Owszem, mają moce, które wykraczają poza ludzką wyobraźnię, ale kłócą s...

"Arsene Lupin. Dżentelmen włamywacz" Maurice Leblanc

 


    W ostatnim czasie, za sprawą serialu Netflixa pt. „Lupin”, kilka wydawnictw postanowiło odświeżyć zbiór opowiadań wydany po raz pierwszy ponad sto lat temu. Arsene Lupin to już niemal ikona, którą z powodzeniem można umieścić między Robin Hoodem, Sherlockiem Holmesem, czy Herculesem Poirot.

    Mnie osobiście skusiło to, że wiele razy słyszałam o tej postaci, ale nie miałam na jej temat żadnej konkretnej wiedzy. Jak każdy książkofil za punkt honoru stawiam sobie nadrobienie każdej czytelniczej zaległości. I tak w moje ręce wpadło przepiękne wydanie pierwszego zbioru opowiadań o przygodach diabelnie sprytnego włamywacza. Już sam wygląd książki stanowi duży plus, doskonale nadaje się na elegancki prezent.

    Co do treści: mamy tu zbiór opowiadań mniej lub bardziej ze sobą powiązanych.  Każde opisuje jeden niesamowity i tajemniczy rabunek. Arsene Lupin to człowiek, który potrafi dokonać niemożliwego, a jego spryt przewyższa jedynie jego zuchwałość. Dżentelmen ten podejmuje się kradzieży najpilniej strzeżonych precjozów, dodatkowo ostrzegając o tym ofiarę! Przed czytelnikiem roztacza się atmosfera nierozwiązywalnej zagadki, której wyjaśnienie niejednokrotnie wywołuje podziw i szacunek dla pomysłowości Arsene'a. Wielu podejmuje się przyłapania słynnego włamywacza, a czasami nawet sam Lupin próbuje przyłapać Lupina.

    Popularność książek o tym bohaterze nie dziwi. Sto lat temu musiał to być prawdziwy fenomen. Próżno szukać drugiego tak barwnego indywiduum. Lektura dostarcza wiele rozrywki, a forma krótkich opowiadać nie pozostawia miejsca na nudę. Z przykrością jednak należy przyznać że po usunięciu elementu zaskoczenia tracimy najwspanialszy element historii. Nie zmienia to jednak faktu, że książka warta jest poświęcenia każdej minuty na czytanie i pozostawia po sobie wyłącznie radość i satysfakcję.

 Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Zobacz również:
- "Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes" Maurice Leblanc

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń