Polecane
- Pobierz link
- Inne aplikacje
NOWA GWINEA - EGMONT
Ostatnimi czasy mam zdecydowanie mniej czasu na gry
planszowe (niestety jeszcze trochę czasu minie zanim to się zmieni), dlatego
zacząłem bardziej cenić sobie tytuły, w których rozgrywka trwa naprawdę krótko.
Takim jest właśnie „Nowa Gwinea” od wydawnictwa EGMONT, uwierzcie mi tutaj
będziecie chcieli żeby wasza rozgrywka trwała jak najkrócej ;)
Jest to gra dla 2-4 osób, w której gracze stawiają chatki na
swoich planszetkach terenu. Mają to zrobić w taki sposób, aby przy
wykorzystaniu maksymalnie dwunastu kafelków chat zakryć wszystkie pięć pól
źródeł wody. Należy przy tym pamiętać, że chaty mogą stykać się jedynie narożnikami
z przynajmniej jednym innym kaflem. Łączenie chat bokami lub oddzielenie ich od
reszty jest niedozwolone. A najważniejsze, wszyscy gracze zapełniają swoją
planszę jednocześnie. Gracz, który jako pierwszy wypełni wymogi wygranej
krzyczy „Gwinea”. W tym momencie reszta uczestników nie może już nic budować.
Każdy uczestnik zabawy otrzymuje po jednym punkcie za każde zakryte pole wody,
a najszybszy gracz dodatkowo zdobywa punkciki za zasłonięte chatami drzewo.
Rozgrywka trwa dziewięć rund, w każdej z nich gramy na innych planszetkach
terenu. Ten kto w tym czasie zdobędzie najwięcej punktów wygrywa. Czytając
instrukcję wydawało mi się, że te dziewięć kolejek to za dużo, jednak rozgrywka
jest tutaj na tyle szybka i dynamiczna, że kolejne etapy bardzo szybko nam
mijają.
Powiem szczerze, że gry na czas nigdy nie były moją mocną stroną i raczej się od nich odbijałem. Ten tytuł jednak zajął mnie na dłużej i jak na razie zawsze chętnie podchodzę do kolejnej rozgrywki. Gra jest naprawdę szybka, trzeba momentami nieźle pokombinować, a presja czasu sprawia, że pozornie proste zadanie przysparza nam sporo trudności. Na pewno do zalet gry można zaliczyć ilość naszych plansz terenów. Tych otrzymujemy trzydzieści dwie, każda z nich jest dwustronna (tryby łatwy i zaawansowany), dodatkowo na wszystkich terenach mamy sześć punktów startowych. Daje nam to 192 zadania zwykłe i 192 zadania trudne. Dzięki temu raczej nie spotkamy się z sytuacją, w której któryś z graczy ma planszę „obcykaną” na pamięć i z automatu stawia chaty. Wizualnie „Nowa Gwinea” prezentuje się naprawdę dobrze. Nie ma tu co prawda graficznych fajerwerków, ale przyznajmy szczerze są oe tutaj niepotrzebne. Otrzymujemy prostotę, która idealnie pasuje do tej gry, nic nas tutaj nie rozprasza dzięki czemu możemy skupić się na szybkiej rozgrywce. Jedyne do czego mogę się doczepić to tor punktacji. Owszem wygląda on naprawdę bardzo ładnie, jednak kamienie na których stawiamy pionki są tak ułożone, że szczególnie przy pierwszych rozgrywkach można się pomylić i źle punktować. W późniejszym czasie już takie sytuacje raczej się nie zdarzały jednak na samym początku bywało to irytujące.
„Nowa Gwinea” naprawdę mnie zaskoczyła. Do tej pory „czasówki”
w większości mnie odrzucały. Tutaj bawię się doskonale i chętnie podchodzę do
kolejnej rozgrywki.
Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz