Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wujek Sknerus i Dziesięciocentówka Nieskończoności - recenzja

Wujek Sknerus i Dziesięciocentówka Nieskończoności to zaskakująca, ale w pełni udana mieszanka dwóch światów – disneyowskich kaczek i superbohaterskiego multiwersum. Jason Aaron, uznany scenarzysta komiksów, zgrabnie nawiązuje do klasyków Carla Barksa i Dona Rosy, tworząc opowieść pełną ukłonów w stronę fanów zarówno kaczkych przygód, jak i Marvela. To ciekawy eksperyment, który, choć mógł wydawać się ryzykowny, ostatecznie wypada świetnie. Fabuła koncentruje się na Dziesięciocentówce Nieskończoności – niezwykłym artefakcie, który prowadzi Sknerusa przez różne alternatywne rzeczywistości. W każdej z nich McKwacz spotyka swoje alternatywne wersje, a całość prowadzi do typowo superbohaterskiego starcia. Historia jest prosta, dynamiczna i lekka, ale jednocześnie dostarcza mnóstwa frajdy dzięki licznym odniesieniom do klasyki i nostalgicznej atmosferze. Warstwa wizualna to absolutny majstersztyk. Pięciu artystów stworzyło spójne, kolorowe i szczegółowe ilustracje, które świetnie oddają kli...

W pył zwrot - Muduko

 



„W pył zwrot” to kolejny tytuł od wydawnictwo Muduko, który odświeża nam znaną już wcześniej grę. Pisałem już o „Spór o bór” czyli nowej wersji Schotten totten”, teraz krakowskie wydawnictwo serwuje nam „W pył zwrot” czyli znany Korsar/Loot.

W trakcie gry będziemy prowadzić potyczki o punktowane karty kwiatów, które dostarczają nam tytułowy pyłek. A będziemy to robić zdobytym owadzim wojskiem. Ale po kolei ;)

W trakcie naszej tury możemy zrobić jedną z trzech rzeczy:
- Dobrać kartę ze stosu;
- Zagrać kartę kwiatu – wystawiamy kartę na stół, od tego momentu jest ona w grze i możemy o nią walczyć z innymi graczami;
- Zagrać kartę owadów – dokładamy kartę do wybranego kwiatu na stole. Należy pamiętać, że możemy do zagranego już owada dodawać kolejne karty, a le tylko i wyłącznie tego samego koloru. Kwiat i jednocześnie punkty zdobywa osoba, której owady zlokalizowane przy karcie kwiatu mają najwięcej siły. Dodatkowo możemy zagrać karty dowódcy lub czarnej pszczoły – są one silniejsze niż wszystkie inne zsumowane karty owadów.

Ale kiedy zdobywamy karty owadów? Otóż, gdy rozpoczynamy swoją turę sprawdzamy przy każdym z kwiatów czy wygraliśmy toczącą się bitwę. Jeżeli nasze owady mają w danej chwili więcej siły lub aktualnie mamy zgranego dowódcę przejmujemy kartę i punkty. Punkty zdobywamy również jeżeli przed wyłożoną przez nas kartą kwiatu, nie toczy się żadna walka.

Koniec gry następuje w momencie, gdy któryś z graczy zagra lub odrzuci swoją ostatnią kartę. Wtedy liczymy punkty ze zdobytych kart kwiatów oraz odejmujemy punkty za karty, które zostały nam na ręce.


I to na tyle. „W pył zwrot” ma naprawdę banalnie proste zasady, które bardzo szybko wytłumaczymy nowym graczom. Nie oznacza to jednak, że rozgrywka nie daje nam żadnych emocji. Wręcz przeciwnie! Szczególnie przy 3-4 graczach jest sporo walki, musimy domyślać się kto blefuje, czy gracze rzeczywiści mają na tyle dużo silnych kart aby z nami wygrać. Musimy do tego rozważnie planować ruchy żeby na koniec gry na ręce nie zostały nam żadne karty kwiatów. Oczywiście nie jest to gra, która daje nam nie wiadomo ile i jakich strategicznych wyborów , jednak patrząc na ilość zasad to naprawdę możemy zmylić przeciwników swoimi decyzjami. Czytając instrukcję nie spodziewałem się, że tak chętnie będę prowadził kolejne rozgrywki, zdecydowanie włączył mi się „syndrom jeszcze jednej partii” ;)

Rzadko to robię, ale zdecydowanie muszę tutaj wspomnieć o warstwie graficznej. Podobnie jak w grze „Spór o bór” za ilustracje odpowiada Piotr Sokołowski. I po raz kolejny jestem oczarowany grafikami, kolorystyką, estetyką i jakością wykonania. Powiem szczerze – chcę więcej gier z pracami Piotra Sokołowskiego. Jest to graficzna POEZJA, coś pięknego.


Gra „W pył zwrot” mimo prostych, nieskomplikowanych zasad potrafi wciągnąć. Mnie nadal zachwyca fakt, że mimo tak naprawdę zaledwie trzem dostępnym ruchom, rozgrywka jest tak ciekawa, możemy zmylić i przechytrzyć przeciwnika. Do tego ta przepiękna oprawa wizualna! Na 100% tytył ten zostaje ze mną na dłużej i jeszcze niejednokrotnie pojawi się na stole.

Dziękuję wydawnictwu Muduko za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń