Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Wolverine: Broń X - recenzja

  „Broń X” to komiks opowiadający o tym, jak Wolverine stał się tym, kim jest – człowiekiem z adamantowymi pazurami i niezniszczalnym szkieletem. Ale to nie jest przyjemna, bohaterska opowieść. To mroczna i ciężka historia o tym, jak ktoś został złamany i przerobiony w laboratorium na narzędzie do zabijania. Większość akcji dzieje się w jednym miejscu – tajnym ośrodku, gdzie naukowcy testują różne rzeczy na Loganie. Nie ma tu wielu efektownych walk ani kolorowych superzłoczyńców. Zamiast tego mamy eksperymenty, ból i chaos w głowie bohatera. Momentami czyta się to jak thriller o szalonych naukowcach. Rysunki są mroczne, dużo tu cieni, ciemnych kolorów i zbliżeń na twarz Wolverine’a, który coraz bardziej traci kontrolę. Styl graficzny nie każdemu się spodoba, ale dobrze oddaje klimat klaustrofobii i szaleństwa. To komiks bardziej dla starszego czytelnika – kogoś, kto zna postać Logana i chce zobaczyć, co go ukształtowało. Nie jest to lektura lekka ani szybka. Trzeba trochę cierpl...

Blask ostatecznego kresu - Fabryka Słów

 


„Blask  ostatecznego kresu” to wspaniałe i satysfakcjonujące zakończenie naprawdę genialnej trylogii obfitej w fascynujące postaci, potwory, cudownego,  rozbudowanego świata, oraz fabuły, która niejednokrotnie powodowała przyspieszone bicia serca i dała nam wiele wspaniałych wydarzeń.

Podobało mi się, jak Islington połączył wszystkie elementy układanki, o których wspominał w całej trylogii. Byłem pod wrażeniem tego, jak pełne i kompletne okazało się zakończenie tej książki i serii. Jednak nadal to wykreowany świat oraz historia robią tutaj największe wrażenie! Zawarte w nich elementy takie jak poznanie swojego losu, alternatywne płaszczyzny egzystencji, gdzie czas nie rządzi się normalnymi zasadami. W tej książce jest też mnóstwo akcji i myślę, że ten element jest jej największą siłą. Islington ma talent do wciągania nas w sam środek konfliktu, abyśmy mogli zobaczyć realne konsekwencje działań militarnych. A te często bywają tragiczne.

Koejną zaletą książki są jej bohaterowie. Islington tworzy niezwykle ciekawych bohaterów, zarówno tych głównych, jak i drugoplanowych. Czytelnik może się z nimi identyfikować i szczerze im kibicować. Każdy z nich jest wyjątkowy, ze swoją niepowtarzalną historią oraz celem.  

Jak powiedziałem powyżej, „Blask  ostatecznego kresu” to bardzo satysfakcjonujące zakończeniem tej trylogii. Mogę z czystym sercem  powiedzieć, że zdecydowanie polecam trylogię Licanius miłośnikom epickiej fantazji ze złożonym światem, który nie jest przesadzony, postaciami, którymi szybko się zatroszczysz i fabułą, która będzie Cię intrygować do ostatniej strony. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza seria wydana przez Fabrykę Słów.

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za egzemplarz recenzencki :)

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń