Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Sługa Cesarstwa" Adam Przechrzta

         Przed nami trzeci tom uwielbianego cyklu Materia Secunda - „Sługa Cesarstwa”. W tym miejscu warto wspomnieć, że cykl Materia Secunda to kontynuacja cyklu Materia Prima, który również składa się z trzech książek.     Całość opowiada głównie o losach polskiego alchemika Olafa Rudnickiego i carskiego oficera Aleksandra Samarina. Wydaje się, że stoją po dwóch stronach barykady, jednak łączy ich to, że obaj są ludźmi odważnymi i pełnymi honoru. Kiedy zagrożenie ze strony theokataratos rośnie Olaf i Samarin łączą siły i współpracują, aby chronić ludność. Współpraca przeradza się w szczerą przyjaźń. Niestety na skutek nieprzewidzianych zdarzeń Olaf zostaje przeniesiony do innego świata, który przywodzi na myśl Chiny z czasów wielkich cesarstw. I tu zaczyna się cykl Materia Secunda. W tym świecie magia jest o wiele bardziej rozwinięta a polityczne intrygi, szpiegostwo i walki o wpływy są na porządku dziennym. Zainteresowanych odsyłam do bardziej szczegółowych recenzji „Sługi Krwi” i „

Avengers: Wszyscy chcą rządzić światem - Dan Abnett - Insignis

 


Każdy chyba przyzna, że marka Avengers przyciąga tłumy. Zjawisko to bez wątpienia nasila się od momentu ukazania się pierwszych filmów i rozwoju uniwersum MCU. Nic dziwnego, że na bazie popularności każdy chce uciąć kawałek tego tortu dla siebie. O komiksach nie wspominając, bo bez nich ta przygoda nawet by się nie zaczęła, ale zabawki, gry, gadżety i inne tego typu rzeczy to już norma. Nic dziwnego, że wśród tych wszystkich geekskarbów pojawiają się również książki z przygodami superbohaterów.

Przykładem jest książka „Avengers: Każdy chce rządzić światem”, w której poznajemy kolejne przygody bohaterów Marvela. Na całym świecie w jednym momencie pojawiło się kilka kryzysów, które mogą zakończyć rzeczywistość jaką znamy obecnie. Na miejscu każdego z nich pojawiają się przedstawiciele Avengers. I tak w Berlinie z Hydrą walczy Kapitan Ameryka, Iron Man w Waszyngtonie podejmuje walkę z Ultronem, na Antarktydzie Hawkeye i Czarna Wdowa starają się zniweczyć plany A.I.M. A to tylko część z przygód, które poznamy w książce i choć zdają się nie mieć powiązań to łączy je jedno, znacznie większe zagrożenie.

„Avengers: Każdy chce rządzić światem” to książka pełna akcji i walki. Nie ma tutaj miejsca na chociaż chwilę oddechu i odpoczynku. Praktycznie przez większą część historii towarzyszą nam walki, pościgi, a bohaterowie co chwila ocierają się o śmierć. Samo tło historii również przekazywane jest w trakcie starć, gdy zdarzają się krótkie pauzy walk. I trzeba przyznać, że tempo pojedynków i gama przeciwników robią wrażenie... do pewnego momentu. Bo w pewnej chwili zaczyna to już po prostu męczyć. Męczy ciągła walka bez chwili na przemyślenia, bez głębszej fabuły i ukrytej historii. Zgadza się, przygody superbohaterskie niekoniecznie muszą opowiadać głębokie i skomplikowane historie (aczkolwiek wiele jest komiksów naprawdę rozbudowanych i skomplikowanych). Jasne, mamy tu czynnik wiążący wszystkie wydarzenia. Jednak mam wrażenie, że wątek ten wciśnięto na siłę, dla samego scementowania wszystkich kryzysów, zupełnie to do mnie nie trafiło.

Po książce „Avengers: Każdy chce rządzić światem” nie spodziewałem się fajerwerków, jednak liczyłem, że opowiedziana historia jakoś mnie zaskoczy. Początek zapowiadał się naprawdę ciekawie, jednak później robiło się tylko nieciekawie i nudno.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń