Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Walc dla Izabeli" Natalia Thiel

 


Miłość w obliczu wojny jest przepiękna i niezniszczalna. Mam wrażenie, że ludzie w tamtych czasach i realiach kochali mocniej i zupełnie inaczej – tak, że my, nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć. Pozostaje nam czytać takie historie i wzruszać się…

Bardzo chciałabym poznać Izabelę - starszą Panią, która po latach wraca w rodzinne strony, by odzyskać niesamowicie ważną sentymentalnie rzecz – wiekowy fortepian mamy. Ze spokojem wypiłabym z nią herbatę, posłuchała tej dogłębnie przejmującej opowieści, by zacząć jeszcze bardziej doceniać swoją rzeczywistość. Przytuliłabym ją i z chęcią podała pomocną dłoń, by na nowo zyskała nadzieję i błysk w oku, który miała w czerwcu 1939 roku. Była młoda, piękna, pełna pasji i chęci działania. Żyjąc w luksusach, bez zbędnych problemów mogła realizować się niemal w każdej dziedzinie. Ta piękna aura i życie pełne spokojnych uśmiechów doprowadzają młodą Izę w objęcia Jakuba. To utalentowany pianista. Żyd. Ich uczucie jest przejmujące i pełne pasji. We wrześniu na Warszawę spadają bomby – realny świat przestaje istnieć. Rozpoczyna się walka o wszystko. O miłość, godność, szczęście, odwagę i nadzieję…

Ową walkę o szczęście doskonale przedstawia Autorka. Wojenną rzeczywistość czuć wszędzie. Czytając, mamy wrażenie, że nieszczęścia, które spotykają bohaterów, są naszą częścią. Przyznaję, że dawno nie zżyłam się tak mocno z wykreowanym przez pisarza światem. „Boimy się i jednocześnie wyczekujemy tego, co ma nadejść. Przedłużamy naszą torturę, lecz w rzeczywistości chcemy już mieć to za sobą”. I tak też brnęłam strona za stroną, te trudne wybory, niemoc, poświęcenie, ogrom bólu wzbudzały we mnie ogromne emocje. Wycisnęły ze mnie sporo łez.

Polecam– by wzruszyć się, by z trudem złapać oddech, by czytać z wypiekami na twarzy. „Walc dla Izabeli” to naprawdę świetna robota. Mam nadzieję, że Pani Natalia napisze coś jeszcze – już nie mogę się doczekać.   

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń