Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Potwór z Bagien. Zielone piekło - recenzja

  Temat wpływu człowieka na naszą planetę, jej degradację i powolną śmierć jest ostatnio bardzo popularny. Został on również poruszony przez Jeffa Lemire w komiksie “Potwór z Bagien: Zielone piekło”.  Koniec Ziemi zbliża się coraz bardziej, a resztki ocalałych starają sie przeżyć na ostatnich skrawkach suchej ziemi. Niewątpliwie to ludzkość doprowadziła do tego stanu rzeczy dlatego Parlamenty Zieleni, Czerwieni i Rozkładu postanawiają rozprawić się z resztą ocalałych. Wysyłają w tym celu monstrum, któremu może przeciwstawić się jedynie Potwór z Bagien, który sam kiedyś służył Zieleni. “Potwór z Bagien: Zielone piekło” to kolejny tytuł z serii Black Label, czyli serii o treściach dla dorosłych. I to nie bez powodu, fabuła jest pełna przemocy, śmierci i grozy. Walki są brutalne i dynamiczne. Bez problemu można odczuć, że ich wynik przesądzi o istnieniu ludzi, widzimy, że nie jest to jedna z wielu kolejnych potyczek, po których życie będzie toczyć się dalej. Fabuła może nie jest bardzo sk

Miki i tysiąc Czarnych Piotrusiów - recenzja - EGMONT

 


„Miki i Tysiąc Czarnych Piotrusiów” to kolejny tom z serii albumów o przygodach najsłynniejszej myszy świata wydanej w Polsce przez EGMONT. Tym razem poznajemy historię stworzoną przez belgijskiego twórcę Jean-Lue Cornette.

Fabuła komiksu osadzona jest w królestwie rządzonym przez Władysława Łasucha. Mieszkańcy krainy naprawdę nie mają co narzekać, bowiem ich król należy do tych raczej przyjaznych, dbających o lud i szukających raczej rozrywki w turniejach rycerskich niż w karaniu podwładnych.

Akurat teraz ma się odbyć jeden z takich turniejów ku uciesze władcy i ludu. Przed samym turniejem Minnie przypadkowo odkrywa w domu czarodzieja proszek powielający ludzi. W związku z ciągiem dziwnych wydarzeń substancja trafia w ręce Czarnego Piotrusia, a dobrze wiemy do czego jest on zdolny i co z jego pomysłów może wyniknąć. Mamy w tej historii wszystko czego moglibyśmy oczekiwać od średniowiecznej historii fantasy. Są walki rycerskie, magia a nawet smok ziejący ogniem.

Historia jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Przyjemnie się ją czyta, a niektóre zawarte w niej rozwiązania fabularne potrafią nawet zaskoczyć. Znaleźć możemy tutaj specyficzny dla produkcji z Myszką Miki humor, co jest kolejną zaletą tego tytułu. Jest to chyba najciekawszy tytuł z tych do tej pory wydanych przez wydawnictwo EGMONT.


Jedyne do czego mam zarzut to strona wizualna komiksu. Kreska libańskiego grafika Thierry Martina totalnie mi nie podeszła i momentami nawet odrzucała od komiksu, co w moim wypadku nie zdarza się często. Niemniej jednak komiks przeczytałem w całości, a w pewnym momencie przestałem nawet alergicznie reagować na rysunki.

[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń