Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Miki i tysiąc Czarnych Piotrusiów - recenzja - EGMONT

 


„Miki i Tysiąc Czarnych Piotrusiów” to kolejny tom z serii albumów o przygodach najsłynniejszej myszy świata wydanej w Polsce przez EGMONT. Tym razem poznajemy historię stworzoną przez belgijskiego twórcę Jean-Lue Cornette.

Fabuła komiksu osadzona jest w królestwie rządzonym przez Władysława Łasucha. Mieszkańcy krainy naprawdę nie mają co narzekać, bowiem ich król należy do tych raczej przyjaznych, dbających o lud i szukających raczej rozrywki w turniejach rycerskich niż w karaniu podwładnych.

Akurat teraz ma się odbyć jeden z takich turniejów ku uciesze władcy i ludu. Przed samym turniejem Minnie przypadkowo odkrywa w domu czarodzieja proszek powielający ludzi. W związku z ciągiem dziwnych wydarzeń substancja trafia w ręce Czarnego Piotrusia, a dobrze wiemy do czego jest on zdolny i co z jego pomysłów może wyniknąć. Mamy w tej historii wszystko czego moglibyśmy oczekiwać od średniowiecznej historii fantasy. Są walki rycerskie, magia a nawet smok ziejący ogniem.

Historia jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Przyjemnie się ją czyta, a niektóre zawarte w niej rozwiązania fabularne potrafią nawet zaskoczyć. Znaleźć możemy tutaj specyficzny dla produkcji z Myszką Miki humor, co jest kolejną zaletą tego tytułu. Jest to chyba najciekawszy tytuł z tych do tej pory wydanych przez wydawnictwo EGMONT.


Jedyne do czego mam zarzut to strona wizualna komiksu. Kreska libańskiego grafika Thierry Martina totalnie mi nie podeszła i momentami nawet odrzucała od komiksu, co w moim wypadku nie zdarza się często. Niemniej jednak komiks przeczytałem w całości, a w pewnym momencie przestałem nawet alergicznie reagować na rysunki.

[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń