Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

"Dziewczyna z portretu" Natalia Thiel


    „Dziewczyna z portretu” to druga powieść Natalii Thiel. Autorka pochodzi z Gdańska i właśnie w tej okolicy postanawia osadzić fabułę swojej najnowszej książki. Sama powieść to bardzo zręczna mieszanka fikcji literackiej, faktów historycznych oraz postaci i miejsc inspirowanych prawdziwymi.

    Mamy tu do czynienia z historią w historii. Pisarka Hanna Skorska zmaga się z brakiem weny. Poszukując spokoju i inspiracji do napisania powieści postanawia odwiedzić dziadków mieszkających w małej nadmorskiej miejscowości. Na miejscu okazuje się, że doskonały materiał na książkę miała cały czas pod nosem. Jej dziadek, Jan Dorosz, niegdyś sławny malarz, dotąd bardzo niechętnie opowiadał o swojej przeszłości. Dopiero widok portretu pewnej młodej dziewczyny i dociekliwość wnuczki sprawia, że postanawia opowiedzieć o swojej młodości.

    Dzieciństwo małego Janka przypadło pod koniec dwudziestolecia międzywojennego. Dni chłopca wypełniały pomoc ojcu, który był krawcem i nauka w szkole. Rzadkie wolne chwile poświęcał na naukę rysunku, która stanowiła jego jedyne wytchnienie od codzienności i samotności. Pewnego dnia Janek wraz z ojcem otrzymują propozycję uszycia strojów dla właścicieli luksusowego pensjonatu „Biała Dama”. Właśnie tam Janek poznaje Klarę Potocką – córkę właścicieli. Ta znajomość zaważy na całym życiu Janka stając się jednocześnie jego zbawieniem i przekleństwem. Tymczasem nadciągająca wojna całkowicie przekształca rzeczywistość  i zmusza do walki o przeżycie.

    „Dziewczyna z portretu” to bardzo wciągająca powieść. Z niechęcią przerywałam lekturę i nie mogłam się doczekać momentu, w którym do niej wrócę. Za tę przyjemność płynącą z czytania odpowiada pewna nieuchwytna lekkość i płynność z jaką autorka prowadzi narrację. Do tego polubiłam Jana Dorosza. Byłam bardzo ciekawa w jakim kierunku rozwinie się jego relacja z Klarą i czy odnajdzie spokój i spełnienie. Część życia Jana przypada na okres hitlerowskiej okupacji i uwzględnia jego przymusowy udział w wojnie a mimo to nie czułam się przytłoczona okrucieństwem i bestialstwem z jakim zetknął się nasz bohater. Doceniam to jak zrównoważone są tu poszczególne etapy życia: dziecka, żołnierza, malarza czy wreszcie mężczyzny szukającego miłości i samego siebie. Bardzo gratuluję autorce tego, że uwierzyłam w każde słowo tej powieści a nawet zapragnęłam sprawdzić jak rzeczywiście potoczyły się losy Jana Dorosza i Białej Damy. Rozczarowałam się wielce odkrywając, że zarówno postać jak i pensjonat to inspirowana życiem fikcja literacka.


    Na koniec pragnę dodać, że z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę i bardzo się cieszę, że miałam przyjemność ją przeczytać. Warto śledzić kolejne dokonania Natalii Thiel z nadzieją na kolejną świetną powieść.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń