"Krzyk ciszy" Jolanta Bartoś

Muszę przyznać, że horrory/thrillery psychologiczne, zwłaszcza te, w których bohaterami są dzieci zawsze czytam z pewną obawą. Ta powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron.  Mimo, że były momenty straszne, mroczne i przerażające przeczytałam ją z zapartym tchem.

Poznajemy główną bohaterkę, Barbarę, znaną lekarkę, która remontuje odzyskany dworek w Jaraczewie. Zaprzyjaźnia się tam z chłopcem, który pewnego dnia znika... Oskarżona przez matkę dziecka  Barbara, wyjeżdża później do Stanów i po latach wraca z bardzo podobnym chłopcem, który jest w wieku, w którym byłby zaginiony Mareczek.

Książka pełna emocji, pokazująca jak daleko może się posunąć matka, która utraciła dziecko. Do jakiego ludzkiego obłędu może  doprowadzić splot wydarzeń i do czego mogą posunąć się ludzie. Powieść pełna zagadek, ludzkich tragedii, skomplikowanych relacji międzyludzkich, często opartych na pomówieniach, ale też zjawisk niewyjaśnionych, mrocznych tajemnic. Czasem wstrząsająca, bo pokazuje krzywdę dziecka oraz to, że życie ludzkie jest kruche i wystarczy chwila, by wydarzyła się prawdziwa tragedia.

Książka warta uwagi, warta przeczytania, na pewno pozostanie w pamięci na dłużej i skłoni do refleksji, tym bardziej, że zakończenie jest zaskakujące.
EJ

Współpraca reklamowa. Egzemplarz powieści został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa ZYSK I S-KA, Wydawnictwo ZYSK I S-KA nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu ZYSK I S-KA za udostępniony do recenzji tom.