Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

ESCAPE ROOM: Tajemnica Eldorado - FOXGAMES - Recenzja



Po miłych doświadczeniach związanych z grami z serii Escape Room od wydawnictwa FOXGAMES, nie mieliśmy wątpliwości, że musimy zagrać w kolejną przygodę. Tym razem w nasze ręce trafiła „Tajemnica Eldorado”. W grze wcielacie się w grupę badaczy poszukujących legendarnego złotego miasta. Lata poszukiwań nie przyniosły skutku, zmęczeni i rozczarowani podejmujecie decyzję o powrocie do domu. Jednak w trakcie podróży nie wszystko idzie tak, jak powinno, wasz samolot ulega wypadkowi. Cudem ocalali trafiacie do dżungli, gdzie czeka na was mnóstwo niebezpieczeństw. W tym momencie rozpoczyna się wasza właściwa przygoda, od teraz to od waszych decyzji zależy, jak szybko znajdziecie drogę do domu, oraz czy wrócicie w chwale i bogactwie.
Służyć nam będą do tego oczywiście karty z zagadkami, przez które musimy przebrnąć, karty ekwipunku, tajemnicza broszura oraz karty podpowiedzi. Te ostatnie zostały świetnie wplecione w świat rozgrywki, co mocno podbiło klimat naszej podróży, wielkie brawa za rozwiązanie.



Zagadki w porównaniu z poprzednimi tytułami to kolejna zmiana „in plus”. Przeszkody i ich rozwiązania są ciekawsze, wymagają więcej kombinowania, spostrzegawczości, a nawet sprawności manualnej. Uwierzcie mi, „Tajemnica Eldorado” to zupełnie inne podejście do tematu, zagadki są znacznie bardziej zróżnicowane, a ich rozwiązania niejednokrotnie mogą was zaskoczyć. Co mnie ucieszyło, podpowiedzi do rozwiązań zagadek znajdziemy nie tylko w ich treści i grafikach, czy na kartach ekwipunku, ale również na pozostałych kartach, teoretycznie niezwiązanych z daną łamigłówką. Naprawdę tworzy to świetny klimat, który jest ważnym elementem rozgrywki. A ten naprawdę czuć na każdym kroku. Tworzą go nie tylko grafiki na kartach, ale również opisy tychże. Zdarzały się sytuacje, w których zastanawialiśmy się którą ścieżką podążyć dalej, „czy nasze zasoby wystarczą?”, „może jeszcze poczekać?”. Można powiedzieć, że gra ta ma nie tylko aspekty przygody, ale również survivalu. Musimy podejmować decyzje związane nie tylko z rozwiązaniem kolejnych zagadek, ale również dobrze rozporządzać swoim ekwipunkiem. W żadnym z poprzednich tytułów nie odczuwaliśmy napięcia oraz konsekwencji naszych decyzji tak, jak w „Tajemnicach Eldorado”. Powiem szczerze, ten temat Escape Roomu wydawał mi się najmniej interesujący, jednak grafiki, opisy, zagadki i ogólna otoczka sprawiły, że wciągnąłem się w wykreowany świat południowoamerykańskiej dżungli. Z napięciem czekałem na wynik rozwiązań łamigłówek, efekty kart oraz kolejne etapy przedstawionej historii. W trakcie rozgrywki miałem wrażenie, że wszystko jest przemyślane, odpowiednio ze sobą powiązane, nasza przygoda stawała się wręcz prawdziwa. Można powiedzieć, że odczucia podczas rozgrywki, namacalny klimat, przypominały te z fizycznego Escape Roomu.
Mimo, że poprzednie tytuły z serii Escape Room od FOXGAMES były przyjemnym doświadczeniem, to „Tajemnica Eldorado” mnie zaskoczyła. Zaskoczyła jeszcze ciekawszymi zagadkami, nowymi rozwiązaniami oraz świetnym klimatem. Uważam, że poznanie tej historii to dobrze i mile spędzony czas, zarówno dla fanów Escape Roomów jak i miłośników planszówek, którzy nie mieli styczności z „pokojami”. Zdecydowanie jest to dla mnie najlepszy Escape Room z serii i naprawdę warto przeżyć tę przygodę.

Zobacz również:
Escape room. Podróż w czasie.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń