Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Ogród Lorenza" Francoise Bourdin


"Ogród Lorenza"
Francoise Bourdin
tłumaczenie Anna Tomoń
Wydawnictwo Dragon
Bielsko-Biała 2019


Przyznaję – uwielbiam jesień. Kocham wrzesień, który nagle staje w miejscu, by zachwycać kolorem liści i zapachem zbliżającej się zimy. Dostaję od przyrody zgodę na zaprzyjaźnienie się z ciepłym kocem, wełnianym swetrem, kubkiem kawy i dobrą książką. Corocznie spisuję listę ukochanych dzieł, które umilają mi chwilę sam na sam z jesiennymi powiewami wiatru. „Ogród Lorenza” pięknie rozpoczął tworzenie tego spisu dobrych książek. Po jego lekturze mam w sobie tylko pozytywne wspomnienia. Postaram się Wam powiedzieć dlaczego, zachęcając Was jednocześnie do sięgnięcia po tę książkę. 

Historia, którą poznacie jest ciekawa i wybitnie ciepła w odbiorze. Wpada się w nią jak śliwka w kompot, zakochując się w lekkiej fabule i przyjemnych bohaterach. To ten rodzaj literatury, który mobilizuje do działania i wstawania prawą nogą, z uśmiechem na twarzy. Wpleciono tutaj sporo recept na szczęście – co uwielbiam, chowając się pod ciepłym kocem, w jesienny wieczór. Mam wtedy ochotę na napisanie listy rzeczy do zrobienia. Dopada mnie wtedy większa nadzieja na spełnianie swoich marzeń – szczególnie tych najmniejszych. 

Bourdin zapoznaje czytelnika z przesympatycznymi bohaterami. Główny z nich – Lorenzo, wysuwa się tutaj na ewidentne prowadzenie. Jest ambitny i mimo ogromnej ilości trudności dąży do celu, jakim są jego marzenia i pomoc zwierzętom. Nie poddaje się, każda zaś porażka jest dla niego źródłem wiedzy i fundamentem do dalszego działania. To, co tworzy – ogród zoologiczny, w którym dzikie zwierzęta mogą żyć w naturalnych warunkach, jest olbrzymie piękną ideą. Polubiłam również jego matkę, która wspierała go niemal na każdym kroku. Do grona tych ulubionych dołączyła również Julia – pierwsza miłość Lorenza, która w mgnieniu oka, jako doskonała pani weterynarz, zaangażowała się w projekt tworzenia wyjątkowego ogrodu zoologicznego. Jej sympatia do zwierząt powinna być źródłem inspiracji dla wszystkich.

Jeśli jesteście miłośnikami zwierząt – ta książka jest dla Was czystym i miłym obowiązkiem. To, jak pięknie ujęto tutaj ten aspekt... Czytając „Ogród Lorenza” czułam się współpracownikiem tego miejsca i naprawdę martwiłam się o te stworzenia. Z wielką chęcią, w rzeczywistości, zwiedziłabym taki teren. Chciałabym zamieszkać w domku, za którego oknem biegają żywe, dzikie stworzenia, których na siłę nie próbuje się zmieniać i tresować. To byłoby cudowne! Jeśli zaś miłośnikami zwierząt nie jesteście, po lekturze na pewno nimi zostaniecie. I to jest mój najważniejszy argument, przemawiający za tym, że trzeba przeczytać tę książkę. Mimo prostej fabuły, z miłością w tle (która dla mnie stanowiła idealne dopełnienie), niesie w sobie piękne wartości, które w życiu codziennym gdzieś wygasają.   

Kolejnym argumentem za lekturą są ukazane relacje międzyludzkie. Autorka zgrabnie wgryzła się w temat. Niesamowicie wyeksponowała miłość, przyjaźń i zazdrość. Uczucia te wplotła na różnych płaszczyznach. Miłość kobiety i mężczyzny, uczucie matki do syna, zazdrość ojczyma, wyrozumiałość rodzeństwa, tęsknota za tymi, którzy odeszli oraz ogromna strata – wszystko to buduje spójną całość, która czyta się naprawdę dobrze. 

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Dragon.   

Cykl "Ogród Lorenza":
1) "Ogród Lorenza"
2) "Serce Julii"

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń