Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Sługa Cesarstwa" Adam Przechrzta

         Przed nami trzeci tom uwielbianego cyklu Materia Secunda - „Sługa Cesarstwa”. W tym miejscu warto wspomnieć, że cykl Materia Secunda to kontynuacja cyklu Materia Prima, który również składa się z trzech książek.     Całość opowiada głównie o losach polskiego alchemika Olafa Rudnickiego i carskiego oficera Aleksandra Samarina. Wydaje się, że stoją po dwóch stronach barykady, jednak łączy ich to, że obaj są ludźmi odważnymi i pełnymi honoru. Kiedy zagrożenie ze strony theokataratos rośnie Olaf i Samarin łączą siły i współpracują, aby chronić ludność. Współpraca przeradza się w szczerą przyjaźń. Niestety na skutek nieprzewidzianych zdarzeń Olaf zostaje przeniesiony do innego świata, który przywodzi na myśl Chiny z czasów wielkich cesarstw. I tu zaczyna się cykl Materia Secunda. W tym świecie magia jest o wiele bardziej rozwinięta a polityczne intrygi, szpiegostwo i walki o wpływy są na porządku dziennym. Zainteresowanych odsyłam do bardziej szczegółowych recenzji „Sługi Krwi” i „

"Nasi przyjaciele z Frolixa 8" Philip K. Dick


"Nasi przyjaciele z Frolixa 8"
Philip K. Dick
przełożył Zbigniew A. Królicki
Dom Wydawniczy REBIS
Poznań 2019

Powieść „Nasi przyjaciele z Frolixa 8” doczekała się wznowienia (dzięki wydawnictwu Rebis), jest więc okazja, aby odkryć nieco twórczości Philipa K. Dicka. Żałuję, że poznałem jedynie kilka pozycji od mistrza science-fiction, mam nadzieję, że wszystkie te dzieła nie znikną jak łzy w deszczu. Pora na recenzję. 

Historia przedstawiona w książce traktuje o Nicku, typowym zjadaczu chleba w rzeczywistości XXII wieku, gdzie istnieje wyraźny podział klasowy społeczeństwa: Niezwykli to telepaci przewidujący przyszłość, Nowi odznaczają się olbrzymią inteligencją, a Starzy to reszta obywateli, zbyt prymitywnych, aby zrozumieć coś więcej, niż dzienną porcję wiadomości w telewizji. Dlatego też Niezwykli i Nowi stoją u władzy oraz jednocześnie ciemiężą lud surowymi karami, ciągłą inwigilacją, a także wyrywkowymi kontrolami lojalności wobec rządu. Nick, renowator opon, stara się o lepsze życie dla swego dwunastoletniego syna, który ma okazję podejść do testu i otrzymać posadę w Służbie Publicznej – dla Starych wydaje się to być jedynym sposobem wydostania z tej iście PRL-owskiej matni. Oczywiście wiadomo, że rząd chce dobrze dla siebie, a nie dla obywateli – Nick przekona się o tym niejednokrotnie, a jego frustracja popchnie go do czynów, o które wcześniej sam siebie nie podejrzewał. Gdzieś tam równolegle jako pełnoprawny wątek rozwija się historia Thorsa Provoniego, banity i rewolucjonisty, który wyruszył 10 lat temu w kosmos, aby sprowadzić pomoc, obalić dyktatorskie rządy i zaprowadzić nowy, sprawiedliwy ład. I pomoc tą znalazł w postaci galaretopodobnego kosmity o pokojowych (?) zamiarach. Poznajemy tą przedziwną parę w drodze powrotnej na Ziemię, a jej finał na pewno warto poznać – nie rozczarujecie się, zapewniam. Tym sposobem widzimy wydarzenia dwutorowo: z perspektywy jednostki, relacji z napotkanymi osobami i zmagań z osobistymi dramatami, oraz w skali makro – powracający wybawiciel ludu stanowi problem dla rządu, a nawet dla świata, jeśli ratunek zamieni się w inwazję obcej cywilizacji. Najwyższe szczeble władzy kombinują zatem jak mogą, aby za wszelką cenę utrzymać stołki i zneutralizować zagrożenie. Historia wciąga, choć trzeba się do niej przekonać, dla mnie pierwsza połowa książki była zbyt flegmatyczna, a wybrane wydarzenia i decyzje bohaterów – zaskakująco irracjonalne, naciągane lub naiwne. Co do samych postaci – zbyt często wydają się być mało wyraziste (poza chlubnymi wyjątkami), a ich motywacja wypada blado niczym cera Ryana Goslinga w Blade Runnerze. Wątek Thorsa zdaje się tutaj przyciągać największą uwagę i brniemy do końca, aż do mocnego finału, który wynagradza słabsze momenty. 

Dla formalności dodam, że oczywiście pojawią się elementy charakterystyczne dla Dicka: narkotyki, latające pojazdy, odniesienia do religii oraz społeczno-filozoficzno-egzystencjalne rozważania o człowieczeństwie, które mają moc. Jeśli jesteś fanem Dicka – już zapewne przeczytałeś, jeśli nie – i tak warto dla przekazu, który będzie aktualny tak długo, jak długo będziemy potrzebować innych osób, aby podejmowały decyzje za nas.


Za książkę dziękujemy Domowi Wydawniczemu REBIS.

Zobacz również:
- "Możemy cię zbudować" Philip K. Dick

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń