Przejdź do głównej zawartości

Polecane

"Rok szarańczy" Terry Hayes

      „Rok szarańczy” to powieść, na którą czekałam ponad trzy lata. Terry Hayes zaskarbił sobie mój podziw „Pielgrzymem” i od tamtej pory zdecydowanie częściej sięgam po pozycje o szpiegowskiej i terrorystycznej tematyce. Nadal uważam, że na tym polu Terry Hayes nie ma sobie równych.     „Rok szarańczy” w dużym skrócie opowiada o tym jak jeden z agentów specjalnych od Regionów Niedostępnych wyrusza na misję, której celem jest zdobycie informacji o planowanym ewenemencie – groźnym zdarzeniu terrorystycznym o globalnym zasięgu. Nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nasz bohater wpada w ręce przywódcy Armii Czystych, który powinien był zginąć w zamachu rakietowym. Jako jeniec poznaje bardzo ważne informacje, które mogą ocalić wiele istnień, dlatego robi wszystko by przeżyć i uciec. Nie będę zdradzać więcej szczegółów żeby nie psuć zabawy, ale mogłabym bardzo długo opowiadać o tej książce.     Podobnie jak „Pielgrzym” tak i ten tytuł to dość spora gabarytowo książka na kilka wieczorów. I p

Planszówki na PGE Narodowym - relacja z wyjazdu




Wolna Sobota, godzina 8:00, ja w głębokim śnie przewracam się na drugi bok... wróć. Wolna Sobota, godzina 6:30 i pobudka! Czas przygotować się na planszówkowy wyjazd do Warszawy! Normalnie napisałbym, że przygotowuję się na nużącą podróż polskimi drogami do stolicy. Jednak w tym wypadku o nudzie nie może być mowy ponieważ wyjazd spędziliśmy z Pauliną i Łukaszem z „Gry Planszowe Łukasza i Pauliny” (tak wiem kogóż innego moglibyśmy się od nich spodziewać ;) ). Takie towarzystwo plus planszówkowe atrakcje zapewniają dzień pełen wrażeń.



Początek naszej wizyty na Planszówki na PGE Narodowym zaczynamy od rozpoznania w terenie stoiskowym. A było na co popatrzeć. Multum stanowisk wydawniczych z grami, które wołały wręcz o zmianę właściciela. Było w czym wybierać, półki wyginały się od świetnych tytułów, a ja tylko opracowywałem co chwila nową taktykę zakupową i zastanawiałem się czy starczy miejsca w samochodzie. Mimo wielu topowych wydawnictw największą popularnością cieszyło się stanowisko z Kuchennym Pokerem Magdy Gessler. Kolejki były tak wielkie, że powiedzmy... nawet nie próbowałem czekać na swoją kolej ;)












W końcu decyzja zapadła i na Kujawy powędrowały:
Brzdęk w kosmosie! oraz Jak wściekłe psy od Lucrum Games, Łowcy Potworów ze stajni G3, Volt wydany przez Galaktę oraz Pojedynek Bohaterów i dwa komiksy Deadpoola sygnowane logiem EGMONT! Wychodząc z PGE Narodowego czułem pełnię szczęścia, moja żona nie okazywała równie wielkiego entuzjazmu. Wydaje mi się jednak, że to była zmyłka ponieważ nowe tytuły są u niej tematem nr 1 dzisiejszego dnia ;)


Dla mniej zdecydowanych uczestników imprezy przygotowane były stoły do rozgrywki, gdzie można było przetestować najróżniejsze gry od obecnych wydawnictw. Wiele osób zdecydowało się na próbną rozgrywkę i patrząc na ich miny – nie żałowali.


Po zakupowym szaleństwie wybraliśmy się do chyba najbardziej zaludnionego pomieszczenia w przeliczeniu na m3 – poszliśmy do strefy prototypów. Tutaj się dopiero działo. No w sumie nie ma się czemu dziwić – każdy chciałby przetestować nadchodzące gry jako jeden z pierwszych. Nam niestety nie udało się zagrać w każdy z dostępnych prototypów, mamy nadzieję, że nadrobimy to następnym razem. Z rozegranych tytułów szczególne wrażenie zrobiły na nas POLA Magnetic Game, AARRR oraz Hegemoni. Pozostałe tytuły, w które nie dane nam było zagrać, ale po obserwacji rozgrywki innych uczestników oraz rozmowie z autorami wzbudziły nasze zainteresowanie to Glory: a game of knights oraz Plażing, na które czekamy z niecierpliwością (wsparliśmy te tytuły już wcześniej i trafią na nasze plansz-półki), Hack & Roll, które wyróżnia się ciekawą tematyką i wizualizacją oraz SKALVENIA – ciekawy projekt area control.
Na dodatkową uwagę zasługuje nowatorskie pod wieloma względami BEYOND HUMANITY: COLONIES, które przenosi gry planszowe w zupełnie inny wymiar.
A to tylko część z gier wartych uwagi. Tak jak wspominałem, ze względu na ograniczony czas nie mogłem poznać wszystkich dostępnych tytułów, podejrzewam jednak, że stały one na równie wysokim poziomie. Wciąż zapełnione i trudno dostępne stanowiska gier świadczą o tym najlepiej.

















Na koniec jeszcze krótka wizyta w sali ze stoiskami. Ciężko było się pożegnać, ale cóż, komu w drogę temu czas!

Wizyta na Planszówkach na PGE Narodowym to świetnie spędzony czas we wspaniałym gronie. Wyjazd ten to nowe znajomości z ludźmi pełnymi pasji oraz nowe doświadczenie zarówno dla gracza jak i dla współtwórcy tego bloga. Kto nie był niech żałuje!

Jeszcze raz na koniec ;) Dziękuję mojej żonie za to, że w końcu zdecydowała się na planszówkowy wyjazd i przeżyła moje zakupy ;) Paulinie i Łukaszowi za wspólny wyjazd i spędzony czas, wszystkim, z którymi miałem przyjemność zagrać, porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami. Bez Was ten wyjazd nie byłby taki sam :)

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń