Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

Planszówki na PGE Narodowym - relacja z wyjazdu




Wolna Sobota, godzina 8:00, ja w głębokim śnie przewracam się na drugi bok... wróć. Wolna Sobota, godzina 6:30 i pobudka! Czas przygotować się na planszówkowy wyjazd do Warszawy! Normalnie napisałbym, że przygotowuję się na nużącą podróż polskimi drogami do stolicy. Jednak w tym wypadku o nudzie nie może być mowy ponieważ wyjazd spędziliśmy z Pauliną i Łukaszem z „Gry Planszowe Łukasza i Pauliny” (tak wiem kogóż innego moglibyśmy się od nich spodziewać ;) ). Takie towarzystwo plus planszówkowe atrakcje zapewniają dzień pełen wrażeń.



Początek naszej wizyty na Planszówki na PGE Narodowym zaczynamy od rozpoznania w terenie stoiskowym. A było na co popatrzeć. Multum stanowisk wydawniczych z grami, które wołały wręcz o zmianę właściciela. Było w czym wybierać, półki wyginały się od świetnych tytułów, a ja tylko opracowywałem co chwila nową taktykę zakupową i zastanawiałem się czy starczy miejsca w samochodzie. Mimo wielu topowych wydawnictw największą popularnością cieszyło się stanowisko z Kuchennym Pokerem Magdy Gessler. Kolejki były tak wielkie, że powiedzmy... nawet nie próbowałem czekać na swoją kolej ;)












W końcu decyzja zapadła i na Kujawy powędrowały:
Brzdęk w kosmosie! oraz Jak wściekłe psy od Lucrum Games, Łowcy Potworów ze stajni G3, Volt wydany przez Galaktę oraz Pojedynek Bohaterów i dwa komiksy Deadpoola sygnowane logiem EGMONT! Wychodząc z PGE Narodowego czułem pełnię szczęścia, moja żona nie okazywała równie wielkiego entuzjazmu. Wydaje mi się jednak, że to była zmyłka ponieważ nowe tytuły są u niej tematem nr 1 dzisiejszego dnia ;)


Dla mniej zdecydowanych uczestników imprezy przygotowane były stoły do rozgrywki, gdzie można było przetestować najróżniejsze gry od obecnych wydawnictw. Wiele osób zdecydowało się na próbną rozgrywkę i patrząc na ich miny – nie żałowali.


Po zakupowym szaleństwie wybraliśmy się do chyba najbardziej zaludnionego pomieszczenia w przeliczeniu na m3 – poszliśmy do strefy prototypów. Tutaj się dopiero działo. No w sumie nie ma się czemu dziwić – każdy chciałby przetestować nadchodzące gry jako jeden z pierwszych. Nam niestety nie udało się zagrać w każdy z dostępnych prototypów, mamy nadzieję, że nadrobimy to następnym razem. Z rozegranych tytułów szczególne wrażenie zrobiły na nas POLA Magnetic Game, AARRR oraz Hegemoni. Pozostałe tytuły, w które nie dane nam było zagrać, ale po obserwacji rozgrywki innych uczestników oraz rozmowie z autorami wzbudziły nasze zainteresowanie to Glory: a game of knights oraz Plażing, na które czekamy z niecierpliwością (wsparliśmy te tytuły już wcześniej i trafią na nasze plansz-półki), Hack & Roll, które wyróżnia się ciekawą tematyką i wizualizacją oraz SKALVENIA – ciekawy projekt area control.
Na dodatkową uwagę zasługuje nowatorskie pod wieloma względami BEYOND HUMANITY: COLONIES, które przenosi gry planszowe w zupełnie inny wymiar.
A to tylko część z gier wartych uwagi. Tak jak wspominałem, ze względu na ograniczony czas nie mogłem poznać wszystkich dostępnych tytułów, podejrzewam jednak, że stały one na równie wysokim poziomie. Wciąż zapełnione i trudno dostępne stanowiska gier świadczą o tym najlepiej.

















Na koniec jeszcze krótka wizyta w sali ze stoiskami. Ciężko było się pożegnać, ale cóż, komu w drogę temu czas!

Wizyta na Planszówkach na PGE Narodowym to świetnie spędzony czas we wspaniałym gronie. Wyjazd ten to nowe znajomości z ludźmi pełnymi pasji oraz nowe doświadczenie zarówno dla gracza jak i dla współtwórcy tego bloga. Kto nie był niech żałuje!

Jeszcze raz na koniec ;) Dziękuję mojej żonie za to, że w końcu zdecydowała się na planszówkowy wyjazd i przeżyła moje zakupy ;) Paulinie i Łukaszowi za wspólny wyjazd i spędzony czas, wszystkim, z którymi miałem przyjemność zagrać, porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami. Bez Was ten wyjazd nie byłby taki sam :)

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń