Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Świat Akwilonu. Orki i Gobliny”, tom 5 - recenzja

  Akwilon to kraina, w której przetrwają tylko najsilniejsi lub najbardziej przebiegli. Nie ma tu miejsca na słabość, bo za każdym rogiem czai się większe zagrożenie. Ale co, jeśli największym przeciwnikiem bohatera nie jest potwór, mag czy zdradliwy sprzymierzeniec, tylko... zwyczajny pech? Na to pytanie odpowiada piąta odsłona serii „Orki i Gobliny” z cyklu „Świat Akwilonu”... A przynajmniej tak się ten tom przedstawia. Francuskie uniwersum Akwilonu to rozbudowany świat fantasy, w którym bohaterowie zmagają się nie tylko z potężnymi siłami, ale też z własnymi słabościami. „Orki i Gobliny” to seria stawiająca w centrum postacie, które zwykle grają role drugoplanowe – brutalne, odrzucone, często nieprzystosowane. Tym razem śledzimy losy Pecha – orkogoblina, który od urodzenia nie może liczyć na łaskawość losu. Jego imię mówi wszystko. Prześladowany przez fatum, stara się znaleźć sposób na przetrwanie w świecie, który nie daje mu ani chwili wytchnienia. A jednak – mimo wszystkiego –...

"Szepty gwiazd" Anna Łajkowska


"Szepty gwiazd"
Anna Łajkowska
Wydawnictwo Dragon
Bielsko-Biała 2019


Literatura świąteczna to już u mnie tradycja. Lubię w ten magiczny czas usiąść w fotelu i przeczytać coś, co klimatem odpowiada obecnej sytuacji. Najczęściej oczekuję od takich książek lekkości. To ma być spokojna, niezbyt wymagająca literatura, niosąca piękne przesłanie i dodająca skrzydeł. „Szepty gwiazd” idealnie wpasowały się w ten czas, tyle że po ich lekturze czułam wszechogarniający smutek. Mimo to stanęły na wysokości zadania, pokazując prawdziwe życie – nie usłane różami, nie kolorowe, lecz pełne szarości i problemów, których nawet czas magii i radosnego oczekiwania nie jest w stanie rozwiązać. 

Bohaterowie książki Pani Anny Łajkowskiej zmagają się z trudami życia. Jest tutaj wiele o rozstaniach i ludzkich relacjach, które nie są łatwe i wymagają ogromnego zaangażowania, by dotrzeć do złotego środka, by zrozumieć drugą osobę. Gdzieś wkrada się dawno zapomniane uczucie, gdzieś rodzi się nowa znajomość, wszystko kręci się w pobliżu miłości – która sama w sobie wiele komplikuje. Jest więc tutaj sporo o cierpieniu i stracie. Jeśli już o nich mowa, nie może zabraknąć w tym wszystkim opowieści o samotności. Spotkamy też tutaj Grażynę, która ma dość rutyny związanej z domem i dziećmi. Jej codzienność dla wielu byłaby spełnieniem marzeń, zaś ona patrzy w kierunku utraconej szansy związanej z karierą naukową. To książka o marzeniach i pragnieniach. Każdy człowiek ma inny zestaw pragnień i inny pakiet możliwości. To, co dla niektórych byłoby szczytem nie do zdobycia, dla wielu jest pasmem szarej rutyny. I to pięknie pokazują „Szepty gwiazd” – jak wiele różnic jest w ludzkim podejściu do życia. Nie zabraknie tutaj wzmianek o bardzo poważnych problemach – chorobie i oczekiwaniu na cud. 

Zapewne spora część z Was oglądała „Listy do M.” czy „To właśnie miłość” – widzę tutaj podobieństwo, ponieważ losy wszystkich bohaterów „Szeptów gwiazd” splatają się ze sobą w tym wyjątkowym, przedświątecznym czasie. Po seansie filmowym miałam w sobie wiele energii i radości, lektura książki zaś przyniosła ogrom refleksji i smutku. Wiem, że zamysł ukazania rzeczywistości w takich barwach był celowy, ale chciałam chyba spotkać się z minimalnie weselszą wersją tych historii. Na pewno tuż przed Bożym Narodzeniem sięgnę po jakąś bardziej pozytywną lekturę.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Dragon.  

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń