Przejdź do głównej zawartości

Polecane

“Catwoman. Samotne Miasto” - recenzja - EGMONT

“Jedna z najpełniejszych, tętniących życiem i najlepiej przemyślanych opowieści z Gotham City w ostatnim czasie… potencjalny współczesny klasyk”. - SKTCHD “Kiedy komiks naprawdę działa, jest w nim nienamacalna magia… czułem ją przez całą lekturę tego cudownego komiksu. 10/10” - Comics Bookcase Za “najlepszy, osadzony w Gotham, komiks ostatnich lat” ,dzieło Chianga uznał także Michał Chudoliński z Gotham w Deszczu (wspominał o tym w wywiadzie dla nas - Wywiad z Michałem Chudolińskim ) Ja, na wstępie, przyznam - “Catwoman. Samotne Miasto” to komiks bardzo dobry… ale z tym “współczesnym klasykiem” czy “10/10” bym nie przesadzał. ;-) Cliff Chiang to ciekawy autor, który przemierzył drogę… zasadniczo odwrotną do innych twórców. Zaczynał jako zastępca redaktora DC Comics… by zostać ilustratorem. “Catwoman. Samotne Miasto” to w pełni jego dzieło - sam przygotował scenariusz, dialogi oraz rysunki. Od tego ostatniego może rozpocznijmy - rysunki Chianga są na wysokim poziomie; miło patrzyło się

Dom z papieru - sezon 4




„Dom z papieru” jest jednym z moich ulubionych seriali. Dwa pierwsze sezony były wręcz genialne, trzeci momentami im ustępował, nie był już taki odkrywczy i oryginalny, mimo to dobrze się przy nim bawiłem. Nic dziwnego, że z niecierpliwością wyczekiwałem czwartego sezonu. I w końcu stało się, nadszedł trzeci kwietnia i z żoną zasiadłem przed telewizorem. Spodziewałem się części na co najmniej tak samo wysokim poziomie jak sezon trzeci.

No i trochę się przejechałem na tych swoich oczekiwaniach. Przy oglądaniu początku sezonu miałem wrażenie jakbym oglądał zupełnie inny serial, tyle że z identyczną obsadą. Brak rozmachu, napięcia, ciekawych rozwiązań, mogę napisać, że wiało wręcz nudą tak niespotykaną przecież w tym co poznaliśmy do tej pory. Widać wyraźnie, że przeniesienie głównego wątku poza kryjówkę profesora i okradany bank nie było dobrą decyzją. Nawet wydarzenia, które rozgrywają się w owym banku są nijakie, a bohaterowie jakby stracili swą wyrazistość.

Na szczęście zaczyna się to zmieniać od czwartego odcinka, w którym znów główna nić fabuły kręci się wokół ekipy prowadzącej napad. Znów wracają starzy, dobrze znani bohaterowie ze swoimi specyficznymi charakterkami. Akcja nabiera tempa i dzieje się naprawdę dużo. Trzeba jednak też wspomnieć, że zdarzyły się motywy, w których autorzy chyba się zagalopowali w stronę typowego kina akcji typu Rambo itp. Choć trzeba przyznać, że sceny jednej ze strzelanin wyglądały bardzo imponująco i w niejednym filmie akcji brakowało takiego elementu. Od wspomnianego już czwartego odcinka wszystko idzie w dobrym kierunku, a sezon coraz bardziej nawiązuje poziomem do poprzednich części. Najlepszym dowodem na to jest zakończenie sezonu, w którym znów ujawnia się stary dobry styl „Domu z papieru”. Tak, końcówka była znakomita i w pełni rekompensuje nam błędy i bolączki początku sezonu.

Część czwarta nie kończy wątku napadu na bank w Madrycie. Zakończenie to tylko finalizacja pewnego etapu, oczywiście pojawiają się nowe nieprzewidziane komplikacje. Zobaczymy co przyniesie nam „piątka”, jeżeli zostaną wyciągnięte wnioski i nie powtórzą się błędy z tego sezonu to „Dom z papieru” mogę oglądać w tysiącach sezonów.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń